czwartek, 2 czerwca 2011

In the navy? Smerfastycznie!!

Dziś kolorek, który dostałam do testowania od firmy Vipera Cosmetics .
Lakier jest z serii Creation, numer 733.
Jest to piękny kobalt, czego niestety nie udało mi się uchwycić na ani jednym z dziesiątek zdjęć pod milionem różnych kątów. Dlatego też poszperałam w necie za kolorem który by go odzwierciedlał i znalazłam identyczny:
Dokładnie tak prezentuje się lakier na paznokciach. Niestety mój aparat "widzi" ten kolor nieco inaczej...
Nie pomaga lampa błyskowa, ustawienie tyłem/przodem do światła. Uparł się i koniec. 
Ponarzekawszy, czas ocenić jak się miewa sprawa z jakością lakieru.
Zatem - sama aplikacja jest dla mnie cięższa i trudniejsza niż w innych lakierach ze względu na dość wąski pędzelek... Dopiero za drugim podejściem opanowałam sztukę malowania nim.
Lakier jest ponadprzeciętnie rzadki. Niestety. Pierwsza warstwa wygląda jak rozwodniona akwarela. Szybko jednak schnie i możemy nałożyć drugą. Z drugą warstwą jest lepiej, ale jak mamy pecha, to nawet i wtedy możemy nie pokryć wszystkich prześwitów.
Dopiero trzecia warstwa daje satysfakcjonujące krycie. Efekt jest jednak tego warty bo kolor jest niesamowity (bardzo żałuję że nie mogę go Wam pokazać na własnych zdjęciach...).
Nie odnotowałam specjalnie uciążliwego, lakierowego "smrodku", przyjazny dla nosa ;)
Jak z trwałością - przekonam się już niedługo, a jutro nałożę Top Coat, który również został mi przesłany w paczuszce. :)

3 komentarze:

  1. Świetny ten kolor! Napisz później, czy odpryskuje. :)

    Ps. Pozdrawiam koleżankę z Wizaż. ;)
    Studiujesz na UE w Kato, tak? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaś - nie powinnam tu ujawniać, ale nawet w Internecie nie da się być całkiem anonimowym - tak, kształcę się na przyszłą ekonomistkę :).

    Lakier na razie trzyma się naprawdę super, nałożyłam top coat, który dodatkowo nabłyszczył i utwardził lakier, teraz czuję się prawie jakbym miała manicure hybrydowy :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny kolorek! Co do aparatów tak to już bywa,mój np. nie odróżnia fioletu od niebieskiego...

    OdpowiedzUsuń

Mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę :-)

Jeśli masz coś więcej do powiedzenia, niż "fajny blog, zapraszam do mnie" - skomentuj.

Zastrzegam sobie prawo do moderowania komentarzy, za wszystkie dziękuję! :-)