tag:blogger.com,1999:blog-27047432409491818542024-02-19T07:54:28.203+01:00toaletkaToaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-46413537536554062152012-07-21T01:15:00.003+02:002012-07-21T01:16:35.512+02:00Vichy Idealia - krem idealny?<div style="color: #741b47;">
<b><i>Nie było mnie tak długo, że zamierzałam właściwie zamknąć bloga. Wiele złego podziało się w moim życiu ostatnio, ale dowiedziałam się również, że mam wokół siebie mnóstwo cudownych osób, na których wsparcie zawsze mogę liczyć... To bardzo cenna rzecz. :-)<br />Usłyszawszy od kilku osób "napisz coś na blogu", postanowiłam, że koniec z marazmem! <br />Tak więc wracam! :-)<br /><br />Wracam z nowymi kosmetykami, recenzjami (również tymi zaległymi... tak mi wstyd!). Mam nadzieję, że ta wiadomość ucieszy wiele z Was. :-)<br /><br />Vichy Idealia do skóry normalnej i mieszanej. To cudo mam przyjemność testować od tygodnia. Jestem wielką fanką produktów Vichy, są nie tylko perfekcyjnie dopracowane, ale również bezpieczne dla każdej, nawet najwrażliwszej skóry. <br />Już od pierwszego wejrzenia, zaskoczył mnie napis na pudełku, który głosił - BEZ PARABENÓW! Ostatnio bardzo cenię sobie kosmetyki, które nie zawierają tego typu substancji, bowiem w dobie otaczającej nas zewsząd chemii, miło czasem poczuć, że coś jest przyjazne nam w 100%. Kolejny plus - krem nie zawiera alkoholu i jest hipoalergiczny! Czyżby cudo, mój ideał??</i></b></div>
<div style="color: #741b47;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5HqndSJqRSHZ0Xv1q99F9XqV-DYblfl86GD_VNYMf_k3-9YjNCoZJq6a2Xqwp_D9LQohbXGRFEGnWNMO_8bwRNau4LhyxWtoUZ5obwtR8PEeVcCfG8Q_gqiJFGJ6_mjjaTstRsBfKT48/s1600/SDC12157.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="325" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5HqndSJqRSHZ0Xv1q99F9XqV-DYblfl86GD_VNYMf_k3-9YjNCoZJq6a2Xqwp_D9LQohbXGRFEGnWNMO_8bwRNau4LhyxWtoUZ5obwtR8PEeVcCfG8Q_gqiJFGJ6_mjjaTstRsBfKT48/s400/SDC12157.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="color: #741b47;">
<b><i><br /></i></b></div>
<div style="color: #741b47;">
<b><i>Otwierając ciężki słoiczek (kocham szatę graficzną Vichy - prosta i szykowna, ciężkie opakowania sprawiają wrażenie luksusowych ;-)) moim oczom ukazuje się jasnoróżowy krem, delikatnie opalizujący pod światło. Ten efekt zawdzięcza rozświetlającym pigmentom. Pachnie? Nad wyraz przyjemnie, co trochę mnie zaskoczyło, bowiem w pamięci miałam wrażenia zapachowe Normaderm i Pro-Mat - te dwa kremy pachniały BARDZO aptecznie, ten pachnie drogeryjnie (o ile mogę zastosować taką kategoryzację!). </i></b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjCrny5aHoA4SY9c89tB8s4EYLxXc2wA732-HnY91ODFLSeQ9qgU0kWs4hp0xMmEQQCAcdUbIy-wSBaaa9PWWvqXI6QgLeVXzDe-V94PV4NgexKcQGcBSUCcjEom5-zvu65FxX9lEda9g/s1600/SDC12160.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjCrny5aHoA4SY9c89tB8s4EYLxXc2wA732-HnY91ODFLSeQ9qgU0kWs4hp0xMmEQQCAcdUbIy-wSBaaa9PWWvqXI6QgLeVXzDe-V94PV4NgexKcQGcBSUCcjEom5-zvu65FxX9lEda9g/s400/SDC12160.JPG" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="color: #741b47;">
<b><i>Co krem zawiera w sobie? Podkradnę parę informacji z Internetu:</i></b></div>
<ul style="color: #741b47;">
<li><b><i>Kombucza (kombucha) specjalny, przetworzony biotechnologicznie i
opatentowany, aktywny wyciąg z herbaty cejlońskiej w optymalnym
stężeniu 3% bogaty w witaminy z grupy B, probiotyki, polifenole;
zapobiega niszczeniu włókien podporowych skóry (kolagenu, elastyny) w
procesie glikacji, pobudza wzrost adipocytów, zapobiegając wiotczeniu
rysów, poprawia koloryt cery, rozjaśnia ją i wygładza</i></b></li>
<li><b><i>adenozyna
neuroprzekaźnik regulujący skurcze mięśni, składnik przeciwzapalny,
ułatwiający gojenie; inhibitor skurczu mięśni- utrudnia współpracę
aktyny i miozyny, dzięki czemu zapobiega pogłębianiu się zmarszczek
mimicznych</i></b></li>
<li><b><i>LHA, czyli lipohydroksy kwas (kwas
5-kapriolowosalicylowy) - łagodna pochodna kwasu salicylowego powodująca
delikatne złuszczanie komórek warstwy rogowej naskórka, bez uszkadzania
jego struktury. LHA stymuluje odbudowę naskórka. Działa przeciwzapalnie
i przeciwzaskórnikowo. Wygładza i odnawia skórę. Dzięki temu
składnikowi następuje lepsze wchłanianie substancji aktywnych zawartych w
kosmetykach</i></b></li>
<li><b><i>witamina E silny antyoksydant wyłapujący szkodliwe wolne rodniki, zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry</i></b></li>
<li><b><i>woda
termalna Vichy działa kojąco i łagodząco; zawiera 15 minerałów,
pochodzi ze skał magmowych, a proces jej nasycania minerałami trwa 50
lat</i></b></li>
<li><b><i>masło karite (masło Shea) nawilża, uelastycznia i wygładza
oraz regeneruje przesuszony naskórek; ma właściwości łagodzące i
zmiękczające.</i></b></li>
</ul>
<div style="color: #741b47;">
<b><i>Cóż, o zmarszczkach się nie wypowiem, nie posiadam na razie (Bogu dzięki! ;-)), aczkolwiek małymi kroczkami wchodzę w wiek, kiedy pierwsze delikatne kremy dedykowane tym problemom - zagoszczą i w mojej łazience...</i></b></div>
<div style="color: #741b47;">
<b><i><br />Nakładając go pierwszy raz, poczułam leciutkie szczypanie. To trochę zaniepokoiło mnie, czekałam kiedy moja skóra zaczerwieni się i będzie "krzyczeć", że mam to natychmiast z niej zmyć. Tak się na szczęście nie stało, szczypanie po kilku sekundach ustało.</i></b></div>
<b style="color: #741b47;"><i><br />Efekt? Skóra od razu promienieje! Jest rozjaśniona, nabiera zdrowego kolorytu, a pory są wyraźnie mniej widoczne. Postanowiłam zatem zrobić mały eksperyment i zastosowałam go jako bazę pod makijaż. Okazało się, że nadaje się idealnie pod podkłady, znacznie przedłużając ich trwałość, podkład nie "warzy się" na buzi.<br /><br />Po kilku dniach zauważyłam znacznie mniej niedoskonałości, choć uczciwie przyznam że faza zapoznawania się z nowym kremem przyniosła mi parę przykrych "niespodzianek", wskutek czego byłam bliska rzucenia kosmetykiem w kąt. Dzielnie jednak zagryzłam zęby, dzięki czemu rano nie martwię się spoglądając w lustro. :-)<br /><br />Krem przeznaczony jest do skóry normalnej i mieszanej. No właśnie... Tu pojawia się moje jedyne zastrzeżenie co do Idealii. Jako posiadaczka skóry tłustej, krem czasami w upalne dni robi mi niedźwiedzią przysługę, przez co zmuszona jestem nosić ze sobą retusz bądź bibułki matujące. Efekt rozświetlenia zmienia się wtedy w efekt świecenia, co niesamowicie mnie irytuje. ;-) Puder matujący w torebce bądź wspomniani wcześniej "pomocnicy" - niezbędni! <br /><br />Krem kosztuje ok. 90 zł (w zależności od apteki). Czy to dużo jak za 50 ml naprawdę dobrego kremu? Dla mnie za ceną produktów Vichy stoi ich niewątpliwa jakość i skuteczność. Idealia wykazała się w ostatnich dniach, zatem jestem przekonana, iż póki nie znajdę czegoś równie dobrego - będę wracać do tego kremu, aczkolwiek stosując go jedynie na dzień. :-)</i></b><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<b style="color: #741b47;"><i>PS. Mam nadzieję, że jeszcze mnie podczytujecie? :-)</i></b>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-39811385008574521732012-04-02T19:16:00.003+02:002012-04-02T19:21:07.687+02:00Co z tym Elancylem?<div style="color: #741b47;"><i><b>Kochane!<br />
Mija 12 dni odkąd zaczęłam testować Elancyl Cellu Slim. Po tygodniu, jak pamiętacie, miałam dostrzec pierwsze efekty. A zatem podsumujmy, co można powiedzieć o tym produkcie.</b></i></div><div style="color: #741b47;"><br />
<i><b><u> 1. Zapach</u> - nienajgorszy, kwiatowy. Długo wyczuwalny, aczkolwiek nienachalny. Jestem zwolenniczką kosmetyków bezzapachowych, jednak tu ten zapach mi nie przeszkadzał.</b><b><u><br />
<br />
2. Konsystencja</u> - kremowa. Kosmetyk naprawdę świetnie się wchłania, właściwie od razu możemy nałożyć ubranie,</b><b>3. Wydajność - na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony musimy go trochę "wydusić" z butelki, by starczyło na obdzielenie dwóch nóg, a z drugiej po tygodniu zużyłam dopiero 1/5 butelki... </b><b><u><br />
<br />
3. Opakowanie</u> - typowo elancylowe. Zielone z pompką. Pompka po kilku dniach zaczęła mnie doprowadzać do szewskiej pasji, gdyż mając jeszcze ponad połowę preparatu - zaczęła się przytykać i trochę "pluć" zbyt małymi ilościami kosmetyku. Nie opatentowałam jeszcze metody, jak sobie z tym poradzić. <br />
</b><b><u><br />
4. Cena</u> - drakońska jak dla mnie. Nigdy nie pozwoliłabym sobie na tak drogi kosmetyk wyszczuplający będąc studentką. Pamiętajcie, że samymi dermokosmetykami niewiele wskóracie, jeśli nie zmienicie stylu życia, a za tę cenę możecie wykupić karnet na fitness czy basen... ;-)<br />
</b><b><u><br />
5. Skuteczność</u> - i tu jestem w kropce. Z jednej strony spektakularnych efektów nie ma i nie pieję z zachwytu nad swoimi "nowymi nogami". Z drugiej strony - stan mojej skóry w obszarach problemowych poprawił się. Skóra jest wyraźnie napięta (już od pierwszego użycia!), wygładzona i odpowiednio nawilżona. Czy znaczy to jednak Elancyl zlikwidował problem cellulitu? Oczywiście, że nie! Jest jedynie skutecznym sprzymierzeńcem w walce z nim. Przez cały czas kuracji ubyło mi -1 cm w udach. Różnica w wyglądzie moich nóg jest ledwo zauważalna gołym okiem, raczej do wyczucia pod palcami. <br />
Pamiętacie jeszcze moją nogę sprzed tych kilkunastu dni?<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZIDq-XUzxDdxVLypJBl3fUGb97GC330lvjCMtR15_7FrTulpeBFfFIy476bpAR8KtxnJSz9JKm4-5NkWnZU26THaabqlNZsCIipoUZWvSQx2CnLI2ppS6hdf0f9_yfpF9lx22plw3QCE/s1600/SDC10184.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"> </a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZIDq-XUzxDdxVLypJBl3fUGb97GC330lvjCMtR15_7FrTulpeBFfFIy476bpAR8KtxnJSz9JKm4-5NkWnZU26THaabqlNZsCIipoUZWvSQx2CnLI2ppS6hdf0f9_yfpF9lx22plw3QCE/s400/SDC10184.JPG" width="166" /><br />
A tak prezentuje się ona po kuracji Elancylem:<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsAYkzNmqt8EXW9nSiKDVN-cfltsGg7f-6CVcTEhXbc7OaklwEyNEOJqj_4ojaMmSi5cPNlY9VZbkqI5x8AZugN0gfyStaBBgF1Q-q8zunUDXCSGtEZ_uud6kQ4-buB-aLcor_ytnBgj8/s1600/noga+po+elancyl+10+dni.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsAYkzNmqt8EXW9nSiKDVN-cfltsGg7f-6CVcTEhXbc7OaklwEyNEOJqj_4ojaMmSi5cPNlY9VZbkqI5x8AZugN0gfyStaBBgF1Q-q8zunUDXCSGtEZ_uud6kQ4-buB-aLcor_ytnBgj8/s400/noga+po+elancyl+10+dni.jpg" width="142" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b> Myślę, że w miejscach zaznaczonych zielonym owalem jesteście w stanie dostrzec delikatną różnicę. <br />
<u><br />
6. </u></b><b><u>Czy poleciłabyś ten kosmetyk swojej przyjaciółce? </u>Tak. Zresztą już to zrobiłam. ;-) Gdyby nie cena, byłabym w stanie pokusić się o dłuższą kurację. :-)<br />
<br />
Podsumowując : w ogólnej ocenie wypada całkiem dobrze. Warto go "upolować" przy okazji jakiejś promocji w aptece bądź drogerii. :-)<br />
<br />
<br />
Buziaki! :*</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-42324505510978462822012-03-27T13:19:00.001+02:002012-03-27T13:20:22.995+02:00Flower Power - nowość od Virtual<div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwLVI6H9QGEbmtNUEZZDafUZReAEd7EZTI-rwrCLBOJxIq-WkuPCpfWRW-I86sLkBnxYCksuWD66kr2fxTPySIEinaYyxH0eepCtHk_cyxRpKhNpvFlYowuQNfhpdCyurDXhAr-QHCXl0/s1600/look.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwLVI6H9QGEbmtNUEZZDafUZReAEd7EZTI-rwrCLBOJxIq-WkuPCpfWRW-I86sLkBnxYCksuWD66kr2fxTPySIEinaYyxH0eepCtHk_cyxRpKhNpvFlYowuQNfhpdCyurDXhAr-QHCXl0/s400/look.jpg" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><br />
</div><div style="color: #741b47;"><i><b>Virtual znowu nas rozpieszcza nowościami! Tym razem są to pomadki - w iście wiosennym stylu, bo kwiatowe! :-)</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
Odcienie zostały zainspirowane żywymi barwami kwiatów i tak też zostały nazwane. Producent zdradza też, dlaczego te szminki są nie tylko piękne ale i działają zbawiennie na nasze usta. </b></i> </div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11pt;">"Pomadka My Flower Virtual łączy w sobie pielęgnację, delikatną kremową konsystencję i naturalne kolory. W skład kolekcji wchodzi 12 delikatnych i lśniących odcieni, w tym 3 klasyczne odcienie nude. </span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11pt;">Lekka, kremowa konsystencja sprawia, że pomadka wyjątkowo długo utrzymuje się na ustach. Pomadka My Flower została wzbogacona w kompleks witamin oraz regenerujący olej z wiesiołka w wersji ECO, jeden z najcenniejszych olejów kosmetycznych. Olej z wiesiołka działa przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i ochronnie. Dzięki odżywczym właściwościom pomadka My Flower doskonale pielęgnuje spierzchnięte i suche usta pozostawiając je idealnie nawilżone. Udoskonalona formuła nie zawiera parabenów. </span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11pt;">Cena rekomendowana: 13,00 zł"</span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b><span style="font-family: "Arial","sans-serif"; font-size: 11pt;"></span></b></i><i><b>Nie wiem, jak Wy, ale ja jestem absolutnie zachwycona tymi kolorami, muszę je dopaść jak najprędzej! :-)<br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrpgKp-d_YeUYiKw2QktYdN9ETJK_GX8df7VmnrCjjIwKmvE55IjFC8PuxV21kUemyZfiScI5stg30cDB6mYqQQZkJSh6xFCk2jcx8UHq2d1kzMaWaAJr3tOwMoUNkvjrrVmNbRs62xrM/s1600/koloryy_z_numerami.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrpgKp-d_YeUYiKw2QktYdN9ETJK_GX8df7VmnrCjjIwKmvE55IjFC8PuxV21kUemyZfiScI5stg30cDB6mYqQQZkJSh6xFCk2jcx8UHq2d1kzMaWaAJr3tOwMoUNkvjrrVmNbRs62xrM/s400/koloryy_z_numerami.jpg" width="282" /></a></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-13650671375217091062012-02-15T12:04:00.001+01:002012-02-15T12:08:15.796+01:00Colour Alike - Kocimiętka<div style="color: #741b47;"><i><b>Upragniona i wyśniona Kocimiętka zawitała w zeszłym tygodniu w moje progi. Czekałam ponad tydzień, ale było warto...<br />
<br />
<br />
O czym mowa? O lakierze z firmy Barbra Cosmetics, z serii Colour Alike - Chlorofile. Kiedy tylko zobaczyłam swatche, wiedziałam że ten kolor musi być mój! Tak się też stało. Dlatego dzisiaj podzielę się zdjęciami i co niektórym pewnie też narobię smaka, a co! :-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXFK3zr4SvMH34RAOWiyU1eMC22GjHXrSBEQ6BWzjh-hOcpo_rs3QD0TsegnMwGJCwHQ5EycR4Bz0MhGfoJc8zbiSZzJgv0jn8Hr-7UecQSu9FGvLlysm4qALjRyYIBLIht8qbetYJIiw/s1600/SDC11812.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="371" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXFK3zr4SvMH34RAOWiyU1eMC22GjHXrSBEQ6BWzjh-hOcpo_rs3QD0TsegnMwGJCwHQ5EycR4Bz0MhGfoJc8zbiSZzJgv0jn8Hr-7UecQSu9FGvLlysm4qALjRyYIBLIht8qbetYJIiw/s400/SDC11812.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Przepiękna, przybrudzona mięta. Żadne zielenie, żadne seledyny - mięta! <br />
O kremowym, łagodnym wykończeniu, nic rzucającego się w oczy, nic krzykliwego. Cudna, idealna! Kiedy ją zobaczyłam, pomyślałam tylko jedno - chcę już wiosnę...!</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf1w_-0PZf3H4Iyfvair9AZfBJFx-QlvD1tX5mmUrLYAbLx6LU-sXRlkBK0oBoXjXr9FTFE_vSpEspd3OtbB4NFMi7VzqT6F4q5Y8C8_wtrrh_wAhyphenhyphenhc8jzmyTuegBVzeBuG8FJwqAuzo/s1600/blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="233" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf1w_-0PZf3H4Iyfvair9AZfBJFx-QlvD1tX5mmUrLYAbLx6LU-sXRlkBK0oBoXjXr9FTFE_vSpEspd3OtbB4NFMi7VzqT6F4q5Y8C8_wtrrh_wAhyphenhyphenhc8jzmyTuegBVzeBuG8FJwqAuzo/s400/blog.jpg" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>I znowu wzornik - tak mi chyba wygodniej prezentować kolory. Jakość lakieru - bez zarzutu. Jak zwykle wszystko na tip top - lakiery Colour Alike to chyba moje ukochane lakiery, biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości. Pędzelek idealnie szeroki - świetnie się prowadzi. Lakier nie smuży, aczkolwiek jedna warstwa może Wam lekko prześwitywać, dlatego radzę nałożyć dwie. Szybko wysycha, pięknie błyszczy i pozostaje nietknięty nawet 4-5 dni! Oczywiście top coat będzie tylko działał na naszą korzyść. ;-)<br />
<br />
Ten i inne lakiery dorwiecie <a href="http://sklep.barbra.pl/produkty.php?id_kategoria=5&id_kat_show=1206&id_kat=1206" target="_blank">W SKLEPIE INTERNETOWYM BARBRA COSMETICS</a> bądź w przeróżnych lokalnych drogeriach, ceny to zazwyczaj 7-10 zł, satysfakcja gwarantowana! ;-)<br />
<br />
<br />
Jak spędziliście Walentynki? Dziewczyny, szalałyście z makijażem? Ja postawiłam na grubą, nieco graficzną kreskę wykonaną eyelinerem i ciemnoczerwoną szminkę, której odcień niestety jest przekłamany przez mój aparat. </b></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXrUObMKSenkGurn0MgY3_ea0FEyX2UaVq5AKPDNCZ4mxh9csu0mIrKt9Ey5sjt-j-yCru4HrbJ9GjFTHKZKeI0racn-XdDE3-aYY4rAV3gldjOV_R7XjtTxLdzg-wCx984QTZeRvwwMw/s1600/SDC11837.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXrUObMKSenkGurn0MgY3_ea0FEyX2UaVq5AKPDNCZ4mxh9csu0mIrKt9Ey5sjt-j-yCru4HrbJ9GjFTHKZKeI0racn-XdDE3-aYY4rAV3gldjOV_R7XjtTxLdzg-wCx984QTZeRvwwMw/s400/SDC11837.JPG" width="256" /></a></b></i></div><div style="text-align: center;"><i><b>(PS. żeby nie było, ten strój wcale nie był moim wyjściowym na walentynkową randkę ;-))</b></i></div></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Buziaki!</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-65802293539673420662012-02-11T19:13:00.000+01:002012-02-11T19:13:20.186+01:00Quiz 3D Magnetic - lakier do paznokci<div style="color: #741b47;"><i><b>Witajcie! <br />
Dziś kilka słów o kolejnym produkcie, który otrzymałam do testowania dzięki uprzejmości firmy Quiz. Jest to lakier o magicznych właściwościach ujawniających się po przyłożeniu magnesu. Przyznam szczerze, że na początku kompletnie nie wiedziałam, jak obchodzić się z tym cudem. Z wielkim zdumieniem oglądałam zdjęcia innych blogerek, które pokazywały obiecane przez producenta wzorki stworzone na tym lakierze. <br />
Jednak dziś, kiedy malowałam wzornik na potrzeby tej recenzji - WYSZŁO... Co prawda dość subtelne, ale dostrzegalne... Zresztą, spójrzcie sami:</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoN6gnOQK_M1jmjNZSPfKcXHMw2FSM52n5ywuFqwnSlx2kodd8GfBYt8-qOK-A3erviXfSKTg3hz4FgUA1pwb3yvLT0Hab_HW3fSxRefhet3fDwgy1Bbib3MyAjvIg1-mYDiNil3VyVag/s1600/SDC11814.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoN6gnOQK_M1jmjNZSPfKcXHMw2FSM52n5ywuFqwnSlx2kodd8GfBYt8-qOK-A3erviXfSKTg3hz4FgUA1pwb3yvLT0Hab_HW3fSxRefhet3fDwgy1Bbib3MyAjvIg1-mYDiNil3VyVag/s400/SDC11814.JPG" width="400" /><br />
</a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Muszę powiedzieć, że byłam w szoku. Odkryłam chyba sekret tego lakieru, a raczej sekret obsługi tego typu lakierów - pierwszą warstwę nakładamy cienką i czekamy aż wyschnie. Następnie nakładamy drugą, grubszą warstwę i wtedy szybciutko przykładamy magnes. Ważne, by trzymać magnes ok. 3 mm nad płytką paznokcia. Wtedy, kiedy czujecie leciutkie przyciąganie, ale radzę uważać, by przypadkiem nie dotknąć świeżo pomalowanych paznokci, bo popsujecie sobie manikiur doszczętnie. ;-)</b></i><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJQVwkHpbwIeaRCD5cfKfoO6KF85ziLBlvawF49htdOoZnCDLDPKck5-kyvtwbwfFdTdFjudKer-jsTh1wdF0cqhsJ-gWK8D-Rze10kFgY9mfdwvRFgpb65wV9yZYPY5byucP2qZt98Yg/s1600/SDC11810.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJQVwkHpbwIeaRCD5cfKfoO6KF85ziLBlvawF49htdOoZnCDLDPKck5-kyvtwbwfFdTdFjudKer-jsTh1wdF0cqhsJ-gWK8D-Rze10kFgY9mfdwvRFgpb65wV9yZYPY5byucP2qZt98Yg/s400/SDC11810.JPG" width="400" /><br />
</a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Do testowania otrzymałam kolor pięknego, głębokiego fioletu. Pędzelek jest na tyle szeroki, że łatwo prowadzi się go po paznokciu. Konsystencja lakieru idealna, by nie smużyć - nie za gęsty, nie za rzadki. Trwałość - przyzwoita, z top coatem nawet 3 dni, potem zaczynają ścierać się końcówki. <br />
<br />
Lakiery w śmiesznej cenie 8 zł możecie kupić <a href="http://quiz.pl/sklep/index.php?cPath=3_42&osCsid=1a51acad084ea73300919d28e8fb0eb2" target="_blank">w sklepiku firmy Quiz</a> . </b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b> </b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b> </b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Jestem ciekawa jakie są Wasze doświadczenia z tego typu lakierami i czy lubicie takie lakierowe nowinki typu lakiery pękające, magnetyczne, czy też jesteście tradycjonalistkami? :-)</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Ściskam gorąco! </b></i></div></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-40210321147008365202012-02-10T13:24:00.000+01:002012-02-10T13:24:21.063+01:00Crocodile Style czyli Magic Nails od Virtual !<div style="color: #741b47;"><i><b>Kiedy lakiery pękające pojawiły się na rynku, byłam do nich sceptycznie nastawiona... Wydawały mi się mało estetyczne, wręcz nieeleganckie.</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Dziś Virtual przysłał mi swoje 2 brokatowe pękacze i... podbił moje serce. Tym razem i ja podzielę zachwyt nad tego typu manikiurem! :-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7w75NXsiU3agWLRGMNvdl9wAsKJO4pprBM7K3dOujTPcDhdtpbSW5d3cuN8Q1v4GJx5dj9kcORFSLonCESPnoPcvtNd7h-9lTMnRDGb-taWk0xuFO-FxmNmSZVx-FLPUrOaCe41iJZgs/s1600/SDC11792.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7w75NXsiU3agWLRGMNvdl9wAsKJO4pprBM7K3dOujTPcDhdtpbSW5d3cuN8Q1v4GJx5dj9kcORFSLonCESPnoPcvtNd7h-9lTMnRDGb-taWk0xuFO-FxmNmSZVx-FLPUrOaCe41iJZgs/s400/SDC11792.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08eTi7xrUrX2aXc_y-woXOqwspiL0IoFRmLBBRWaRTLqD6ZT7NymOToJPnqew8WeGHVkLq-5rWwkRrr8KxhiWglbvSP4hSfvOLf46wwoVJvYinBuWerBiHPwaoed2mXYlvwchHstOzfE/s1600/SDC11793.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh08eTi7xrUrX2aXc_y-woXOqwspiL0IoFRmLBBRWaRTLqD6ZT7NymOToJPnqew8WeGHVkLq-5rWwkRrr8KxhiWglbvSP4hSfvOLf46wwoVJvYinBuWerBiHPwaoed2mXYlvwchHstOzfE/s400/SDC11793.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Kolorki są soczysto wiosenne, aż chce się je nosić na paznokciach - kto wie, może w ten sposób wyczarujemy szybciej wiosnę?? :-) Ponieważ takie pękacze wyglądają ładniej na dłuższych pazurkach, efekt zaprezentuję na wzorniku (moje paznokcie nadal nie wydobrzały...):</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju07P2csLnx-VrWosCnUJScEM6mGv78wZPaEbQQakxF56lOf76CSKeQXIIBxxaD5mZ0_J7CyGK5z55TUnImk4Dk83Rf8E8nHftUoWbDUUEMZdtP-RYhln7XDpN8XUovw1qH_zhWiiD6MY/s1600/SDC11794.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju07P2csLnx-VrWosCnUJScEM6mGv78wZPaEbQQakxF56lOf76CSKeQXIIBxxaD5mZ0_J7CyGK5z55TUnImk4Dk83Rf8E8nHftUoWbDUUEMZdtP-RYhln7XDpN8XUovw1qH_zhWiiD6MY/s400/SDC11794.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbi5S_tEDbX0cUQtxBH0wzSSPNvwleUUCwgqeNJqJ5o__qqu9Pfa1jrJtfDY_KkEEvAaeRM5omOGw8bOrZquRpGrUSlV3Nsv9qR_QwrfOmesrh-iWW05Fdec7TFSWP1NzCRZAFT7kzYi0/s1600/SDC11795.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbi5S_tEDbX0cUQtxBH0wzSSPNvwleUUCwgqeNJqJ5o__qqu9Pfa1jrJtfDY_KkEEvAaeRM5omOGw8bOrZquRpGrUSlV3Nsv9qR_QwrfOmesrh-iWW05Fdec7TFSWP1NzCRZAFT7kzYi0/s400/SDC11795.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Pędzelek jest wygodny i szeroki, świetnie nakłada się nim lakier. Właściwie nie zdążyłam nawet naprzyglądać się dłużej lakierowi, pomyślałam jedynie że taki kolor bez pęknięć też byłby ładny, kiedy nagle lakier zmatowiał i zaczął pękać! </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Niestety, na wzorniku wzorki wychodzą znacznie ładniej niż na paznokciu. Radzę kłaść go na lakier z wykończeniem typu połysk lub na jakiś lakier bezbarwny, inaczej nie popęka tak spektakularnie, jedynie pojawią się drobne ryski, które niestety nie wyglądają tak ładnie - tylko jak lakier, który nieszczęśliwie nam popękał na paznokciach... <br />
<br />
No i trwałość - TOP COAT KONIECZNY! Bez tego już na drugi dzień dostrzeżecie odpryski. Myślę jednak, że lakier nawierzchniowy jest obowiązkowy przy wszystkich pękaczach, bo w każdej chwili możemy sobie "zadrzeć" i oderwać jeden z pękniętych kawałeczków...</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Pomijając jednak te drobne aspekty - lakiery same w sobie są naprawdę fajne i... wylądowały już na mojej półeczce, na której zbieram dla Was kosmetyki do rozdania! :*</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>I jeszcze mały bonusik, czyli co dostałam od <a href="http://wizaz.pl/" target="_blank">portalu Wizaż.pl</a> do testowania (i czego recenzja również się tutaj ukaże!):</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht49tiGZDnqBeBAl0LTS3Pc5z4noNL-Z9D6lrdeNy7GQGgrJJ4_-NOk0I-v9buEo2lfZUku3v8D7_yr8Hst7i8SMvg3PSl-xYTpZnj8dTxkVLQ6OhiO6_sltqi60jQ05zYwGv1SXQXqEI/s1600/SDC11800.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht49tiGZDnqBeBAl0LTS3Pc5z4noNL-Z9D6lrdeNy7GQGgrJJ4_-NOk0I-v9buEo2lfZUku3v8D7_yr8Hst7i8SMvg3PSl-xYTpZnj8dTxkVLQ6OhiO6_sltqi60jQ05zYwGv1SXQXqEI/s400/SDC11800.JPG" width="300" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Pozdrawiam gorąco, bo dni wciąż mroźne! :)</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-62530151263668931072012-02-03T22:26:00.000+01:002012-02-03T22:26:09.255+01:00Quiz Cherie Beauty Finish lakier do paznokci<div style="color: #741b47;"><i><b>Dziś pierwszy z kosmetyków, który dostałam do testowania dzięki uprzejmości firmy Quiz. </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Jest to lakier z serii Cherie Beauty Finish nr 113. <br />
Z jego recenzją zwlekałam, gdyż ze względu na opłakany stan moich pazurków, zmuszona byłam zakupić sprytny wzornik do lakierów, dzięki któremu jestem w stanie zaprezentować odcień lakieru bez afiszowania się z połamanymi paznokciami... ;-)<br />
Lakier możecie zakupić w sklepie internetowym firmy Quiz: <span style="font-family: Georgia;"><a href="http://quiz.pl/sklep/index.php?cPath=3">http://quiz.pl/sklep/index.php?cPath=3</a> .</span></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSRrmr3c8bOY0N4lbK9TtVUzaqVMN2tNGiWoaC0_fYyCbLC-ciyTasYFk8vNq9ZRc3Tmtyp6Fjx3LDp8P9hQlOnRP2Q2RgkGlLWIcNlagjCBZsh4C-vnbLM47BBJpqGoIVsIUavPHwm98/s1600/SDC11620.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSRrmr3c8bOY0N4lbK9TtVUzaqVMN2tNGiWoaC0_fYyCbLC-ciyTasYFk8vNq9ZRc3Tmtyp6Fjx3LDp8P9hQlOnRP2Q2RgkGlLWIcNlagjCBZsh4C-vnbLM47BBJpqGoIVsIUavPHwm98/s400/SDC11620.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><span style="font-family: Georgia;"></span><span style="font-family: Georgia;"></span>Lakier jest dość gęsty, jedna warstwa dobrze kryje, ale zawsze warto dać dwie, tak dla pewności.<br />
Trochę smuży wg mnie, ale większość perłowych lakierów smuży, więc jest mu to wybaczone. ;-)</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAWRrYpyKPvb4O-PrUCpnRuIr-s597fllFaEya4RIOoOdJh2VZuICq-qaVAmopSR9GNTGZMbBJIkg3Ng4Pm02GMmYYQgTx1CEI5asWYXK8vW_fKQc-zJMgHhlTd2cTVCY8-PVPKYXP5tM/s1600/SDC11621.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAWRrYpyKPvb4O-PrUCpnRuIr-s597fllFaEya4RIOoOdJh2VZuICq-qaVAmopSR9GNTGZMbBJIkg3Ng4Pm02GMmYYQgTx1CEI5asWYXK8vW_fKQc-zJMgHhlTd2cTVCY8-PVPKYXP5tM/s400/SDC11621.JPG" width="346" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Pędzelek jest wygodny, łatwo się prowadzi po paznokciu - już dwoma pociągnięciami jesteśmy w stanie pomalować całą płytkę. <br />
Sam odcień jest...niedookreślony. Dla mnie najbliżej mu do zgaszonego, lekko przybrudzonego różu. Na codzienny manikiur - idealny. Tutaj w ciepłym świetle:</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqM3terdKUz1sK3VsoOlQVScOeH8BaAUJQa2Use96pAQWhB6TQgYc4CKu-VludWS76dB4sBBhadRc9eL0IYni51dM1lA_9XA7gM9bAwz0YCz7e4WvNkqFnTB1JZ5EwqrEvU2eJ2ZDCX0o/s1600/SDC11617.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="334" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqM3terdKUz1sK3VsoOlQVScOeH8BaAUJQa2Use96pAQWhB6TQgYc4CKu-VludWS76dB4sBBhadRc9eL0IYni51dM1lA_9XA7gM9bAwz0YCz7e4WvNkqFnTB1JZ5EwqrEvU2eJ2ZDCX0o/s400/SDC11617.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>A tu w chłodnym:</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4AQmXbDmodjxs-yl-eMxQnXn1G83O8LbLp3zKiL34e4fun8yS5zpLUUzzZftMADBVCZZsr6Vri-SxZH_NYfv97-Yefh0JirttpA18Qlizm86cAYIgPAq2YW8Qf8ufof7Keb3S0EGsLQk/s1600/SDC11622.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="328" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4AQmXbDmodjxs-yl-eMxQnXn1G83O8LbLp3zKiL34e4fun8yS5zpLUUzzZftMADBVCZZsr6Vri-SxZH_NYfv97-Yefh0JirttpA18Qlizm86cAYIgPAq2YW8Qf8ufof7Keb3S0EGsLQk/s400/SDC11622.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Za cenę 8 zł dostajemy 12 ml lakieru. Jeśli chodzi o trwałość - średnia. Po dwóch dniach zaczął ścierać się z końcówek, choć może to efekt zmywania naczyń bez gumowych rękawic. :-)<br />
Wymaga też nienagannego przygotowania paznokci, bowiem podkreśla bardzo nieodsunięte skórki!<br />
Podsumowując - nie jest źle, nie jest też wybitnie. Jest przeciętnie, ale jeśli lubimy powiększać swoje zbiory lakierowe, a zobaczymy go akurat w jakiejś lokalnej drogerii - możemy pozwolić sobie na zakup, czemu nie? :-)<br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
Przy okazji chciałabym Wam zaprezentować wpływ wyprzedaży w Sephorze, niestety obawiam się że to dopiero początek i urządzę tam jeszcze parę kursów - mam już upatrzone kolejne rzeczy na przecenie!</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYT-L0177-KKJRgLOuqbxS8U-yEJqDtxxoSxSd0n4DwuYbSGvw_BLVMc1kfM85OBa9rP8WJgt7OioKbCh6_TsMPI8TOSrtkPgHzoYvkmCzmxsJ6kupY5JV1_0dV-YBoj9pawQ_DOrnLwQ/s1600/SDC11625.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYT-L0177-KKJRgLOuqbxS8U-yEJqDtxxoSxSd0n4DwuYbSGvw_BLVMc1kfM85OBa9rP8WJgt7OioKbCh6_TsMPI8TOSrtkPgHzoYvkmCzmxsJ6kupY5JV1_0dV-YBoj9pawQ_DOrnLwQ/s400/SDC11625.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnAGdW2Lmxwgq8iOpga7KYdNuBkfrO1V_s0QSy7aPWSG_nhY3ErLmVFi7DlQJSaedmMNavwCNhLZGe3MEJqH58y6Q7x-nYXFTb5mpUKzOC4oJ2CPr08VlaxwzrhHCXUR7bqPjVVN8546s/s1600/SDC11626.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="321" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnAGdW2Lmxwgq8iOpga7KYdNuBkfrO1V_s0QSy7aPWSG_nhY3ErLmVFi7DlQJSaedmMNavwCNhLZGe3MEJqH58y6Q7x-nYXFTb5mpUKzOC4oJ2CPr08VlaxwzrhHCXUR7bqPjVVN8546s/s400/SDC11626.JPG" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZIrjUTVNMR1MFUXe356fjXMMnnmkvj-NmjpP-HddyU6EJ0YEyR8WWHBiJlx1YBWN1J0VLv4rASGieznYcho1ea1AAy7tAbXB68lrEKlkoe4VHw4gkKc62K-tKPWEjDtqdaWce9X-xGK8/s1600/SDC11630.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZIrjUTVNMR1MFUXe356fjXMMnnmkvj-NmjpP-HddyU6EJ0YEyR8WWHBiJlx1YBWN1J0VLv4rASGieznYcho1ea1AAy7tAbXB68lrEKlkoe4VHw4gkKc62K-tKPWEjDtqdaWce9X-xGK8/s400/SDC11630.JPG" width="300" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Już widzę, że były to owocne zakupy, dlatego wkrótce przedstawię Wam bliżej te cudeńka. ;-)<br />
<br />
<br />
I jeszcze taki króciutki, gorący apel w te mrozy, do Was, kochane:<br />
PRZED WYJŚCIEM NA MRÓZ NIE SMARUJCIE TWARZY KREMEM NAWILŻAJĄCYM! Piszę o tym, bo wiele kobiet wciąż żyje w przeświadczeniu, że w zimie również wystarczy nawilżyć skórę!<br />
Tymczasem woda zawarta w kremach i podkładach nawilżających - zamarza w naszej skórze! Wyobraźcie sobie jak dużych zniszczeń w naszej cerze dokonują takie maleńkie zamarzające kryształki lodu!!! <br />
Natłuszczajmy cerę kremami ochronnymi, najlepiej dziecięcymi - Bambino, J&J (ja stosuję ten z niebieską nakrętką, ochronny przeciw odparzeniom - sprawdza się na razie wzorowo) czy nawet zwykła Nivea! <br />
Tak samo zadbajcie o skórę rąk i całego ciała - nakładajcie gęste, odżywcze kremy, balsamy, masła... Na stopy proponuję rozgrzewające kremy (np. z Ziaji jest taki z imbirem...). <br />
Nawilżenie proponuję przeprowadzać, kiedy nie planujecie wyjść na zewnątrz, a siedzicie w suchym, ogrzewanym pomieszczeniu. Wtedy macie pewność, że kosmetyki nawilżające nie zrobią Wam krzywdy. :-)</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-70406836942439259042012-01-27T11:43:00.000+01:002012-01-27T11:43:01.533+01:00Paleta Sleek Bad Girl<div style="color: #741b47;"><i><b>Wokół palet Sleeka kręciłam się już od dobrych dwóch lat, ale jakoś nigdy wcześniej nie miałam okazji, by spełnić tę jedną z wielu kosmetycznych zachcianek i zamówić sobie pierwszą paletkę. </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Pomógł mi w tym mój ukochany chłopak, który podarował mi na Gwiazdkę paletkę Bad Girl. :-) I to był ten dzień, w którym zapałałam niekończącą się miłością do Sleekowych palet!<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMpETJ94XqJtv8nfdC4DXKQxMvCQAvnwKswQs9ufZJBbsu2WXZRVScEFM0kyvgQsYosdcq82M1CJqQM1qTl3dNJjOXdqlsK8Fp-ACk0iEGeuetZ313zlITxAXcHFO-cKsKDBPMs_WXzwY/s1600/SDC11584.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMpETJ94XqJtv8nfdC4DXKQxMvCQAvnwKswQs9ufZJBbsu2WXZRVScEFM0kyvgQsYosdcq82M1CJqQM1qTl3dNJjOXdqlsK8Fp-ACk0iEGeuetZ313zlITxAXcHFO-cKsKDBPMs_WXzwY/s1600/SDC11584.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMpETJ94XqJtv8nfdC4DXKQxMvCQAvnwKswQs9ufZJBbsu2WXZRVScEFM0kyvgQsYosdcq82M1CJqQM1qTl3dNJjOXdqlsK8Fp-ACk0iEGeuetZ313zlITxAXcHFO-cKsKDBPMs_WXzwY/s400/SDC11584.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFEQW86IDb4AK9JlvoqMbt7vjpHrAApr9rVW6gPen2qL618lCMVR3MzDyB7YFLm0Atu2ayblPs-i_H_UHbFdkKz2tdlf4Evz5hnqNnRZSWvLZ8Buv5gYP0g3EwkzxaFi3LMISzToDM0V8/s1600/SDC11586.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFEQW86IDb4AK9JlvoqMbt7vjpHrAApr9rVW6gPen2qL618lCMVR3MzDyB7YFLm0Atu2ayblPs-i_H_UHbFdkKz2tdlf4Evz5hnqNnRZSWvLZ8Buv5gYP0g3EwkzxaFi3LMISzToDM0V8/s400/SDC11586.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Paleta jest cieniutką, czarną plastikową kasetką. W środku znajdujemy prostokątne lusterko, które wiem, że dziewczynom się nie przydaje, jednak mnie tak. Po drugiej stronie mamy 12 okrągłych cieni w żywych kolorach, na których jest wyciśnięty wzorek krateczki. ;-) Cienie są delikatne, moje przyszły PRAWIE nienaruszone, jeden cień jedynie trochę stracił na fakturze, ale jeśli będziecie zamawiały je np. z allegro - poproście sprzedawcę o dodatkową folię bąbelkową na paletce. To zminimalizuje wstrząsy, które sponsoruje Poczta Polska. ;-) Mój chłopak zamawiał paletkę z mojej ulubionej drogerii internetowej - <a href="http://alledrogeria.pl/" target="_blank">KLIK</a>. </b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHoFuRFXooVNNp4GTL57eUwJ7yEzJ5skWS-LesvFMVE6Nj5vSabVH1TZpWyFvRo3OFlEnLIIOJ8iOfpDWoYHbB2DGgq9nIyTBa7JsGAFnmLagVq8udGV8CX-_p6Fc5-AVG663ymm5dc1g/s1600/SDC11588.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHoFuRFXooVNNp4GTL57eUwJ7yEzJ5skWS-LesvFMVE6Nj5vSabVH1TZpWyFvRo3OFlEnLIIOJ8iOfpDWoYHbB2DGgq9nIyTBa7JsGAFnmLagVq8udGV8CX-_p6Fc5-AVG663ymm5dc1g/s400/SDC11588.JPG" width="400" /></a></b></i></div><i><b>Bad Girl jest kompozycją raczej ciemnych, mocno napigmentowanych cieni do powiek. Znajdziemy tu idealne odcienie do wieczorowych makijaży typu smoky, ale możemy wykonać nim również makijaż dzienny z jednym mocniejszym akcentem - np. kolorową kreską. </b></i><br />
<i><b>Wszystkie cienie mają w sobie drobinki, ale nienachalne, ledwo widoczne na powiece, najbardziej "świetlistym" kolorem jest wg mnie gullible - jasny beż.<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic2bGQIkCBZyE8KiKtdEZd22rb9B0nkyGqW1cfevFDyTYFTPqBEpjXbJ6RSbVB3OSGeo_elG3sccxskaA8egDSqt2jQIiF-zcm66U3WbyWKu1cNIo24cwQWh5aDZKGQnk7LDgEZV_OSk8/s1600/SDC11590.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic2bGQIkCBZyE8KiKtdEZd22rb9B0nkyGqW1cfevFDyTYFTPqBEpjXbJ6RSbVB3OSGeo_elG3sccxskaA8egDSqt2jQIiF-zcm66U3WbyWKu1cNIo24cwQWh5aDZKGQnk7LDgEZV_OSk8/s1600/SDC11590.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="317" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic2bGQIkCBZyE8KiKtdEZd22rb9B0nkyGqW1cfevFDyTYFTPqBEpjXbJ6RSbVB3OSGeo_elG3sccxskaA8egDSqt2jQIiF-zcm66U3WbyWKu1cNIo24cwQWh5aDZKGQnk7LDgEZV_OSk8/s400/SDC11590.JPG" width="400" /></a></b></i></div><i><b>INNOCENCE - biel, którą możemy rozświetlić łuk brwiowy czy kącik oka. Osobiście wolę do takich zabiegów używać matowej bieli, ale ta nadaje się na rozświetlenie 'imprezowe'. </b></i><br />
<i><b>GULLIBLE - piękny, jasny beż, bardzo świetlisty. Zwykle pociągam nim całą powiekę lub też akcentuję nim jej środek, by ją uwypuklić i optycznie lekko powiększyć.</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiFCla0u30KXiY2PcbIXe-32jW9J_PxZVOfcGmuekzxKhjxj4KdHLSl6NrMOlrhs0fz-ncL3xbUCMnPy3iEsAUSnc3sTKQ7mk-JTinq7fFU05xcHwm6uFDUCKx1tKYOjcQZefwMHydyZs/s1600/SDC11591.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="316" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiFCla0u30KXiY2PcbIXe-32jW9J_PxZVOfcGmuekzxKhjxj4KdHLSl6NrMOlrhs0fz-ncL3xbUCMnPy3iEsAUSnc3sTKQ7mk-JTinq7fFU05xcHwm6uFDUCKx1tKYOjcQZefwMHydyZs/s400/SDC11591.JPG" width="400" /></a></b></i></div><i><b>BLADE i GUNMETAL - przepiękne szarości. BLADE wpada bardziej w srebro, GUNMETAL w grafit. Obydwa są niezwykłe, zwłaszcza GUNMETAL świetnie nadaje się do przydymionego makijażu. </b></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEido2G__Tp_oOGsgTGcRUOWgqYsKBKHWWdV38xCknLCI0eCMbHwuSs-D7rt0ghTwTT6uXeLAfGPXixhyphenhyphen35ILtN-asYIaTQfk6D88liEbORKjqRY6ITXYrerpYE2vpjGYC3h6_gX6FYUp-g/s1600/SDC11593.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="361" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEido2G__Tp_oOGsgTGcRUOWgqYsKBKHWWdV38xCknLCI0eCMbHwuSs-D7rt0ghTwTT6uXeLAfGPXixhyphenhyphen35ILtN-asYIaTQfk6D88liEbORKjqRY6ITXYrerpYE2vpjGYC3h6_gX6FYUp-g/s400/SDC11593.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>UNDERGROUND - uroczy ciemny grafit, który w kasetce wygląda jak czarny. ;-) I... albo mam coś z oczami, albo ma w sobie złote drobinki. ;-) Tak czy inaczej - jeśli marzy nam się smoky, ale nie chcemy uderzać od razu w smolistą czerń, jak NOIR, to wybierzmy UNDERGROUND. A propos NOIR - jedyny bezdrobinkowy, całkowicie matowy w palecie, cień. Tego typu czerń gości chyba w każdej paletce Sleeka.</b></i><br />
<i><b>A tak prezentują się wszystkie cienie z górnego rzędu :</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2qIrtFpizlEF8cpHhszNL6tE567kv-prJUsaMvGLReBnMV3EpMObAU7Z25AU5yYKAgXN5yfwnZTxqdhGZW1hYjT3jXMFsQCyXAUYNntFfEsbd0UxBHZ4aE0GK-Lsmx41WabImp37Nk5Y/s1600/SDC11594.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2qIrtFpizlEF8cpHhszNL6tE567kv-prJUsaMvGLReBnMV3EpMObAU7Z25AU5yYKAgXN5yfwnZTxqdhGZW1hYjT3jXMFsQCyXAUYNntFfEsbd0UxBHZ4aE0GK-Lsmx41WabImp37Nk5Y/s400/SDC11594.JPG" width="400" /> </a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>A oto cienie z dolnego rzędu, w znacznie żywszej i różnorodnej tonacji:</b></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Hr4jyrKemDbRjLVCSzDVhHzcZzNpWNdAwUg1Z7Xk0BIs5SxC2SbQkd1WVZLN4KgO7TBtDfDV3C9dq1Y3MZoIiAZWFO3oW6bGvYXS5SV6UEzlFaYnmoLmGnDPKqraHaJ7ILfLs4rGuPE/s1600/SDC11595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Hr4jyrKemDbRjLVCSzDVhHzcZzNpWNdAwUg1Z7Xk0BIs5SxC2SbQkd1WVZLN4KgO7TBtDfDV3C9dq1Y3MZoIiAZWFO3oW6bGvYXS5SV6UEzlFaYnmoLmGnDPKqraHaJ7ILfLs4rGuPE/s400/SDC11595.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu5E5W0NARoUhV4pHyF_kXorPOJdRb_H92w3cQrSiMbwKZhvCHRAWWFBP5vH3QjxTO_UMiS94-G7vDMVbDeeoeEw9V48GN81DWIar-WSB4oL0BWGPM9vcRQMKb2NIxoY2MF_XHafsxkdg/s1600/SDC11597.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu5E5W0NARoUhV4pHyF_kXorPOJdRb_H92w3cQrSiMbwKZhvCHRAWWFBP5vH3QjxTO_UMiS94-G7vDMVbDeeoeEw9V48GN81DWIar-WSB4oL0BWGPM9vcRQMKb2NIxoY2MF_XHafsxkdg/s400/SDC11597.JPG" width="377" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Dwa pierwsze kolory - zielenie, INTOXICATED bardziej szmaragdowy, ENVY wpada w oliwkę ze złotym poblaskiem...</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6pISZHstQGRE58eJhx06wjdB0hi0gqZ0VVpW5knR5VDLy60_vLA2rAP0A7RT6IuJjq-cZ2T8gmH1hyphenhyphenolY-BYibhUdxRv9G-JAvLaPKR18DKnh4ErVPekp-FKp5Lk1CQIFI1svoTF20p8/s1600/SDC11598.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6pISZHstQGRE58eJhx06wjdB0hi0gqZ0VVpW5knR5VDLy60_vLA2rAP0A7RT6IuJjq-cZ2T8gmH1hyphenhyphenolY-BYibhUdxRv9G-JAvLaPKR18DKnh4ErVPekp-FKp5Lk1CQIFI1svoTF20p8/s400/SDC11598.JPG" width="257" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego granaty wyszły na tym zdjęciu wręcz jednakowo.. Na zbiorczym zdjęciu widać różnicę, że OBNOXIOUS wpada bardziej w morski, natomiast ABYSS przypomina pochmurne niebo, tuż przed burzą. </b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKP2bNCwqcL1w334eXH1Jm_GQfbagQYEwVBZL3oJRW7wjLM1DvouBfqkKHi3McJLFQVBY_IEfRJqQjTu7FhQFd0VOV1z1Jea9zHrAyCtgk00q8u4wVgzRnKYAue_G6mswkcA-yMj4ZFr0/s1600/SDC11600.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKP2bNCwqcL1w334eXH1Jm_GQfbagQYEwVBZL3oJRW7wjLM1DvouBfqkKHi3McJLFQVBY_IEfRJqQjTu7FhQFd0VOV1z1Jea9zHrAyCtgk00q8u4wVgzRnKYAue_G6mswkcA-yMj4ZFr0/s400/SDC11600.JPG" width="387" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Na koniec fiolety - TWILIGHT jest chyba moim ulubieńcem. :-) szlachetny fiolet ze złotawą poświatą - jest naprawdę cudny! Uważałabym za to na REBEL, przy nadużyciu, ta śliwka może zmienić się w dziwne bordo, które sprawi, że najbliżsi z troską będą się dopytywać, gdzie się tak paskudnie urządziłyśmy. :D Radziłabym go raczej używać oszczędnie, unikając "efektu krwiaka". ;-)</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Same w sobie cienie są:</b></i><br />
<i><b>- niesamowicie soczyste, świetnie napigmentowane,</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>- wyjątkowo podatne na blendowanie, fajnie współpracują z pędzlami, możemy uzyskać nimi piękne efekty przejścia pomiędzy odcieniami,</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>- bardzo trwałe, na bazie potrafią przetrwać ok. 12 godzin nietknięte - wytrzymały moje sylwestrowe szaleństwo!</b></i><br />
<i><b>- bardzo delikatne, co niestety sprawia, że przy "maznięciu" pędzlem potrafią lekko się skruszyć i obsypać "pyłkiem" powierzchnię dookoła - to minimalnie zmniejsza ich wydajność...</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>- fajnie dobrane kolorystycznie w paletce, zwykle paletki są tematyczne,<br />
- cena waha się w granicach 25-35 zł, w zależności od drogerii.</b></i><br />
<i><b><br />
</b></i><br />
<i><b>Osobiście zakochałam się w tych cieniach i na pewno sprawię sobie kolejne paletki! W chwili obecnej czaję się na : Au Naturel, PPQ i Sunset. :-)</b></i><br />
<i><b>A oto przykładowy makijaż, który możemy wykonać tymi cieniami (w tym dniu byłam wyjątkowo niefotogeniczna, wybaczcie :D)</b></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiEfyul1ePeQEr7_2ejyCPec7PgfwwkBiBs2wzeRYM-1UTkSyp3dtpW74U01-DH6IH2-ai94fMoI3nlgEgEdObOecBE8IKGapYL9OhQkRERyBOXXTUV4Vmyp6tTn2q1MJJ7HZuFGE3UY4/s1600/SDC11577.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiEfyul1ePeQEr7_2ejyCPec7PgfwwkBiBs2wzeRYM-1UTkSyp3dtpW74U01-DH6IH2-ai94fMoI3nlgEgEdObOecBE8IKGapYL9OhQkRERyBOXXTUV4Vmyp6tTn2q1MJJ7HZuFGE3UY4/s400/SDC11577.JPG" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0sTqv1hKG3tvtS5ZjP-4v9SlTIs3_nEG3DmkiqIvB-5H6jZeRBYl7VrbUKvBdonerqIeNbCMGNVXmtyhoVB1mz6qlyuO6OgCefHh6qAc4B7NzWHOpl9BvRc3o9nGxFJLQcF5CXAh5nJ4/s1600/SDC11570.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0sTqv1hKG3tvtS5ZjP-4v9SlTIs3_nEG3DmkiqIvB-5H6jZeRBYl7VrbUKvBdonerqIeNbCMGNVXmtyhoVB1mz6qlyuO6OgCefHh6qAc4B7NzWHOpl9BvRc3o9nGxFJLQcF5CXAh5nJ4/s400/SDC11570.JPG" width="300" /></a></div><div style="text-align: left;"><i><b>Piszcie, czy macie w swojej kolekcji już jakieś paletki Sleeka, a jeśli marzy Wam się pierwsza w kolekcji, to jaka? :-)<br />
<br />
Buziaki! :*</b></i></div><br />
</div></div></div></div></div></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-32509422400909001632012-01-04T00:11:00.001+01:002012-01-04T00:13:11.255+01:00Nie tylko dla bobasów, czyli co uratowało moją skórę...<div style="color: #741b47;"><i><b>Cześć!<br />
Dziś opowiem Wam o moim, przedświątecznym już, odkryciu, które zmieniło dosłownie moje życie. Znalazłam, póki co, IDEALNY krem dla swojej cery, dlatego mam nadzieję, że dzieląc się tą wiadomością, pomogę i Wam. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieqfZ66Loj-hsnNVh0adWivTAm1zXqSUnau4ALS3MkHTibuIA0uJdjGYUJXmhjusCZy9WJ8oOMUFWNcZnNaTS-rNjvgnLN1Ed3rQjdlY84zb3RednykEMR7ShRst9wEfXCd3TM5IA9RmE/s1600/SDC11444.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieqfZ66Loj-hsnNVh0adWivTAm1zXqSUnau4ALS3MkHTibuIA0uJdjGYUJXmhjusCZy9WJ8oOMUFWNcZnNaTS-rNjvgnLN1Ed3rQjdlY84zb3RednykEMR7ShRst9wEfXCd3TM5IA9RmE/s400/SDC11444.JPG" width="300" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Wszystko się zaczęło, kiedy miesiąc wcześniej zamówiłam sobie, tak z czystej fanaberii, próbki kosmetyków firmy Johnson's. Już wcześniej, słyszałam od koleżanki, która ma małego synka, że jeden z kremów jest dobry jako krem do rąk. Kiedy już prawie zwątpiłam, że kosmetyki dostanę, przyszły! Od razu zabrałam się do testów, z uprzednią sugestią koleżanki, że żółty kremik świetnie nadaje się pod makijaż. <br />
To, co stało się z moją cerą w przeciągu niecałych 2 tygodni za sprawą właśnie żółtego kremiku, przeszło moje najśmielsze oczekiwania! <br />
Cera jest promienna, wygładzona, zniknęły suche skórki i... zniknęły wypryski! Nie byłam w stanie uwierzyć, ale ten stan wciąż trwa! Pojedyncze "niespodzianki" są niczym w porównaniu z poprzednim, opłakanym stanem mojej cery. <br />
Początkowo zużyłam mini-opakowanie 15 ml, lecz dzięki uprzejmości mojej znajomej (dziękuję M. :* ) dostałam 100 ml, taka pojemność jak na krem, który będzie używany do twarzy, oznacza naprawdę wieeele dni użytkowania, tym bardziej, że krem jest szalenie wydajny!</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT4WL2tw93AkEz3pDXLW_GiPni9HLtfJ6U6dHsALiYi5I4xSOdOv3WpTfQRH_7Fpqv1TYVeurRG-9YpudXYTwtSLEAsZ7iZya7l5CMDqTXj-NPFnztNWhrWN0mi5yg_P64tdK4KFbDHOA/s1600/SDC11445.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT4WL2tw93AkEz3pDXLW_GiPni9HLtfJ6U6dHsALiYi5I4xSOdOv3WpTfQRH_7Fpqv1TYVeurRG-9YpudXYTwtSLEAsZ7iZya7l5CMDqTXj-NPFnztNWhrWN0mi5yg_P64tdK4KFbDHOA/s400/SDC11445.JPG" width="300" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Krem Johnson's Baby intensywnie pielęgnujący, jak przystało na kosmetyk dla noworodków, jest wyjątkowo delikatny. Hipoalergiczny, <u>nie zawiera parabenów</u>. Formuła wzbogacona jest oliwką, co początkowo mnie odstraszyło, jako posiadaczkę mieszanej cery, jednak u mnie oliwka wpływa tylko na bajeczną gładkość skóry i utrzymanie odpowiedniego poziomu jej nawilżenia. </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHQ9DeWhEal6adGFNFmbyn840gasClW6pjNXVB0ZfkEZPop3OAZyRtgWnLfslOfcOVSWBWSAvWmw_bYp1YYFHGqGGSEbdhGNWPPpzLqFhBXV6oiRGIsXeYwJJvQweV-XKnPISjGBoIw-M/s1600/SDC11448.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHQ9DeWhEal6adGFNFmbyn840gasClW6pjNXVB0ZfkEZPop3OAZyRtgWnLfslOfcOVSWBWSAvWmw_bYp1YYFHGqGGSEbdhGNWPPpzLqFhBXV6oiRGIsXeYwJJvQweV-XKnPISjGBoIw-M/s400/SDC11448.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Krem ma lekką, nieco wodnistą konsystencję. To znacznie skraca proces jego wchłaniania się. Świetnie się rozprowadza, co wpływa na tak dobrą wydajność, bowiem już niewielka porcja kremu wystarczy nam z powodzeniem, aby wsmarować go w twarz. Zapach jest właściwie podobny, jak wszystkich produktów firm Johnson's, lecz dużo subtelniejszy, trochę pudrowy, "bobaskowy". ;-) Tubka jest miękka, poręczna, pod koniec zużycia się kremu będzie można ją łatwo rozciąć i wydobyć resztki kosmetyku. </b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERr_1SXohtJxX7m5SNJh_SlrFr93AOiYHBduPvKqiSmxa_R8eNyoDNWl6kplBZdGlOzeZ_uNNud7uphsgsUWuTy7pnU83fZX4zlCrdfxTMwkG_ehdmU0sn8kdDqpeTl8M3HyPEOlbBjw/s1600/SDC11449.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERr_1SXohtJxX7m5SNJh_SlrFr93AOiYHBduPvKqiSmxa_R8eNyoDNWl6kplBZdGlOzeZ_uNNud7uphsgsUWuTy7pnU83fZX4zlCrdfxTMwkG_ehdmU0sn8kdDqpeTl8M3HyPEOlbBjw/s400/SDC11449.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Stosuję go dwa razy dziennie. Na noc, ponieważ świetnie regeneruje skórę, po całodniowych zmaganiach z pogodą, zanieczyszczeniem powietrza, stresem... I na dzień, bo.. jest świetną bazą pod podkład! Wspaniale matuje, "trzyma" makijaż i znacznie przedłuża jego trwałość! Przygotowuje skórę nie gorzej, niż bazy z silikonami. </b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>Właściwie na razie nie doszukałam się żadnych minusów. Stosunek ceny do jakości jest naprawdę udany, 15 zł za 100 ml kremu do twarzy, to niewielki wydatek, a odkrycie swojego kremowego ulubieńca może być, tak jak w moim przypadku, bezcenne. :-)</b></i></div></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-87154683413708816582011-12-22T10:59:00.000+01:002011-12-22T10:59:54.038+01:00Essence Circus Confetti 02<div style="color: #741b47;"><i><b>Skuszona recenzją <a href="http://agowepetitki.blogspot.com/2011/12/essence-circus-confetti-02.html" target="_blank">na blogu Agnieszki</a> kupiłam sobie ten niezwykły topper! :-) Niestety z braku profesjonalnego sprzętu, nie jestem w stanie pokazać Wam całego uroku tego lakieru, ale starałam się, by zdjęcia uchwyciły choć jego część. </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKXnmQ8PAzVHyIkpzxpsHkJggg3dHkDvSt_uTp0ftYAx_FbN-85LtXWt23y48qAeKtKVe3j0EU855RT7E1T1m2nCBIA9TqS83AxKkAAZs2CKaPkd3T997DHd6mlp8frMrv7DkOxRR67GA/s1600/SDC11446.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKXnmQ8PAzVHyIkpzxpsHkJggg3dHkDvSt_uTp0ftYAx_FbN-85LtXWt23y48qAeKtKVe3j0EU855RT7E1T1m2nCBIA9TqS83AxKkAAZs2CKaPkd3T997DHd6mlp8frMrv7DkOxRR67GA/s400/SDC11446.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Topper znalazłam w "Naturze", kosztował mnie 7,8 zł, zatem stwierdziłam, że nawet jeśli okaże się to niewypałem - wydatek nie był zbyt duży. <br />
W buteleczce lakier wygląda jak konfetti i mieni się karnawałowo. Nie mogłam się doczekać, aż go nałożę! </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheQmwa_E741ICIbDZJ35J9MGU3AqcAB38HYoJvxoqRavb6G4r2OyXzY1cocy6W7FYrYDSGfY0pTe5YOmX3Qq8E9hnHT83bH3Y-KLT0CAarsVgGLJtQm-yXeVXPpnvge61XTMlrCMt168o/s1600/SDC11449.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheQmwa_E741ICIbDZJ35J9MGU3AqcAB38HYoJvxoqRavb6G4r2OyXzY1cocy6W7FYrYDSGfY0pTe5YOmX3Qq8E9hnHT83bH3Y-KLT0CAarsVgGLJtQm-yXeVXPpnvge61XTMlrCMt168o/s400/SDC11449.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifT6u49pFMwtzon_zOEpoasoCHgrbxSQzkuCAMma1leRNlycE0iIDbxdSOmu2pQl5lNGjieJN8YcdIQ07dwoTLVdvct_oarpBBbIJsXi0a0u7ALdullV3WCyP-w708YDjGM2o0jWwq2Sk/s1600/SDC11453.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifT6u49pFMwtzon_zOEpoasoCHgrbxSQzkuCAMma1leRNlycE0iIDbxdSOmu2pQl5lNGjieJN8YcdIQ07dwoTLVdvct_oarpBBbIJsXi0a0u7ALdullV3WCyP-w708YDjGM2o0jWwq2Sk/s400/SDC11453.JPG" width="400" /> </a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERKeNfsIH_8wgObeMovDo3KEH_lLbhMgWp5pBPitpEiC6iUNyt28VL1jqSmZ-BkM-8kCzqJE2PiV3aMKuJcPvy2dCqPl_4lAXqdQ55CpfPtRQ-JEBKMqoEK1Ob-E4cFSB-TCjyU-afRY/s1600/SDC11458.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgERKeNfsIH_8wgObeMovDo3KEH_lLbhMgWp5pBPitpEiC6iUNyt28VL1jqSmZ-BkM-8kCzqJE2PiV3aMKuJcPvy2dCqPl_4lAXqdQ55CpfPtRQ-JEBKMqoEK1Ob-E4cFSB-TCjyU-afRY/s400/SDC11458.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b> Zdjęcia niestety, jak widzicie, są rozmazane przez światło odbijające się od błyszczących folii. Musicie zatem uwierzyć na słowo, że efekt jest naprawdę super! :-) <br />
Lakier ma konsystencję żelową. Nie wysycha tak szybko, zatem nienarażeni na smugi, jesteśmy w stanie "ułożyć" pędzelkiem równomiernie na paznokciu wszystkie błyszczące elementy. Dzięki temu, już jedna warstwa daje ekstra rezultat bez nachalnego błyszczenia. <br />
Kiedy pomalowałam wszystkie paznokcie - roześmiałam się. Wyglądały jak kolorowe skorupki przepiórczych jajeczek! ;-))) Taki choinkowy, świąteczny efekt, idealny na obecną porę. <br />
<br />
Bez top coatu lakier wytrzymuje 3 dni, z top coatem 4-5. Zmywanie nie jest tak tragiczne jak się spodziewałam, jest zatem szansa, że się polubimy i będziemy widywać w manikiurze dużo częściej. Póki co, nakładałam go tylko solo, jednak na sylwestrową zabawę zamierzam go zaaplikować na granatowy lakier, co na pewno uwiecznię na zdjęciach i zaprezentuję Wam!<br />
Jednym słowem - lakier warty swojej ceny, chyba dlatego że ta nie jest duża i bez zbędnego obciążania budżetu możemy śmiało wydać niecałe 8 zł na intrygujące, karnawałowe paznokcie. :-)</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-69646864096373890242011-12-03T18:27:00.000+01:002011-12-03T18:27:02.458+01:00Maskara 3D Mariza<div style="color: #741b47;"><i><b>Każda firma posiada w swojej ofercie produkty lepsze i gorsze. Hity i kity. Nie inaczej jest w przypadku Marizy.</b></i></div><br />
<div style="color: #741b47;"><b><i>Tusz 3 D wyglądał obiecująco po wyjęciu z paczki. Z przyjemnością zabrałam się do testów, jednak pierwsze wrażenie było na tyle niemiłe, iż rzuciłam go rozczarowana do kosmetyczki i prawdę powiedziawszy - zapomniałam o nim. </i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i><br />
</i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Dziś chciałabym przedstawić, dlaczego.</i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i><br />
</i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Informacja od producenta głosi:</i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>"Długie, mocno podkreślone rzęsy sprawiają że spojrzenie jest bardziej wyraziste. Maskara 3D dzięki innowacyjnej, zwężonej na środku silikonowej szczoteczce, lekko unosi rzęsy i perfekcyjnie je rozdziela. Kremowa formuła tuszu oplata nawet najmniejszą rzęsę z osobna dodając jej objętości. Perfekcyjną długość zapewniają specjalnie dobrane woski roślinne, a dzięki zawartości d-pantenolu rzęsy są także doskonale odżywione i elastyczne."</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDKWqN8bUjbEt6k-cCBOW-cflqLRxOGeY81Nr2WO2idd98jUbdbA_UsjurGFQmJAtCLxHM05_u25YYYHxh6nv1u4E3DJh_xYQ_hpX9Xrme9L42FJGgQgqpT9R3tO7Cw2fJ0vhvIVtY4AU/s1600/SDC11255.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDKWqN8bUjbEt6k-cCBOW-cflqLRxOGeY81Nr2WO2idd98jUbdbA_UsjurGFQmJAtCLxHM05_u25YYYHxh6nv1u4E3DJh_xYQ_hpX9Xrme9L42FJGgQgqpT9R3tO7Cw2fJ0vhvIVtY4AU/s400/SDC11255.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Szczoteczka silikonowa, niezbyt gęsta, ale zapowiada się, że będzie ładnie rozdzielać i wydłużać, z dużą precyzją. <br />
Tusz sam w sobie o umiarkowanej gęstości. Na rzęsach jednak staje się zbyt kremowy jak dla mnie, zbyt mokry. W ten sposób zamiast modelować, szczoteczka jedynie aplikuje tusz na rzęsy. Odnoszę wrażenie, że to jej główna rola. </i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="312" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi51um_D6EEvLdj4dRehYm6M3zsyMkUuy7vTiS1F5M7Y2ihItQhex5_lQwcH08l1cgo4O7TcS5_gny1KaC6Sn8r6mPyZ7FaLvVhyovYk5e4FaGiiN3rvMfI5aoqDcgGmI4Wehb4FUgh24Y/s400/SDC11266.JPG" width="400" /></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Efekt niestety nie jest powalający... Wręcz przeciętny. Rzęsy są co prawda ładnie wydłużone, ale nie zauważyłam rozdzielenia niestety. Co więcej - dostrzegam posklejanie... Dałam mu jednak szansę na drugą warstwę...</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="230" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixPEfxJHHP3yvuKjnXNUjqhn31IDqTzpPTrlEn76wMVYJUyNpV2y3r3CaUsxu_CgDa0CurgqWAWsDhoc1wpZ3GbSRcoFJrxCupksX6DB4CY3FzSl9sxmVCAKIodwGjpyhYq71vxWXvwQY/s400/SDC11267.JPG" width="400" /></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Niestety, jeszcze gorzej. Nie wiem, czy to ja nie umiem się nim obsługiwać, czy też dostałam wadliwy egzemplarz, bo dziewczyny na blogach są zadowolone z tej maskary. Trwałość też jest średnia, bo w wilgotniejszy lub mroźny dzień szybko odbija się na powiekach. </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Zmywa się dobrze i szybko np. płynem micelarnym.</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Podsumowując : miałam nadzieję, że odkryję fajny, tani tusz, który da nam naturalny i codzienny efekt. Rozczarowałam się, ale staram się dać mu kolejną szansę i "oswajam go" co jakiś czas. Może w końcu znajdę na niego sposób, a wtedy podzielę się z Wami nowiną. :-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-63945089733450045952011-11-19T17:42:00.002+01:002011-11-19T17:42:38.110+01:00Peeling cukrowy MARIZA z olejkiem z kiełków pszenicy.<div style="color: #741b47;"><b><i>Znacie to uczucie, kiedy robiąc peeling, wycieracie się ręcznikiem i... z ciała sypią się Wam dosłownie wiórki naskórka? Ja niestety znam. Moja sucha skóra sypie się nawet bez peelingu, wymaga nawilżania i odpowiedniej pielęgnacji. Jednak peeling był dla mnie znienawidzonym zabiegiem, bo za każdym razem czułam się, jakbym... zmieniała skórę! </i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Teraz to się zmieniło! Odkryłam bowiem mój osobisty hit peelingowy. </i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i><u>Brzoskwiniowy peeling cukrowy z olejkiem z kiełków pszenicy, firmy MARIZA. </u></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho64mjrz3uxkw6cIXnA_UzfpDfCzw2zoWLAk8QY5GKdxkpA3x0tSYiu_3d-oRaOEZPd7uYqgV0l6gB2EnYzMACFgeoeCB8O8BYKqLAbTZlB4KXYNSHr0eNWHqlDkN3fr5ZPiGdtHzjKGY/s1600/SDC10826.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho64mjrz3uxkw6cIXnA_UzfpDfCzw2zoWLAk8QY5GKdxkpA3x0tSYiu_3d-oRaOEZPd7uYqgV0l6gB2EnYzMACFgeoeCB8O8BYKqLAbTZlB4KXYNSHr0eNWHqlDkN3fr5ZPiGdtHzjKGY/s400/SDC10826.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Peeling pochodzi ze specjalnej linii SPA, która ma za zadanie nie tylko otoczyć nasze ciało specjalną troską, ale także rozpieścić nasze zmysły. <br />
Po otwarciu - nasz nos atakuje zniewalający zapach brzoskwiń! I nie jest to jakaś syntetyczna woń, a bardzo smaczna, dżemikowa brzoskwinka. Aż chce się go zjeść. ;-)</b></i></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOWhqBOMPOJvrqyr9cmdAgI9mI3bpHWOXP7qomB1iaoQXFZurBtA1k-votYG1c-cejKLmujOLvL85Msomyrok-0m4RKvOkmvzcbO_by2GMaTe6dgAbI4UNdYVOoCExn0srnvaNv31-6Nk/s1600/SDC10831.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOWhqBOMPOJvrqyr9cmdAgI9mI3bpHWOXP7qomB1iaoQXFZurBtA1k-votYG1c-cejKLmujOLvL85Msomyrok-0m4RKvOkmvzcbO_by2GMaTe6dgAbI4UNdYVOoCExn0srnvaNv31-6Nk/s400/SDC10831.JPG" width="400" /></a></div><b style="color: #741b47;"><i>Peeling zawiera kryształki cukru oraz olejek z kiełków pszenicy bogaty w witaminę E. <br />
Konsystencja jest gęsta, nawet bardzo! Warto, jeszcze przed nałożeniem, rozrobić go trochę z wodą, inaczej może się okazać zbyt ostry dla naszej skóry. <br />
W trakcie używania wydziela ten sam piękny zapach, mam wrażenie, że z mleczno-waniliową nutką. Dodaje energii i rozchmurza, nawet po ciężkim dniu. Myślę, że może też być stosowany podczas porannego prysznica - tak na dobry początek dnia. <br />
Po użyciu?<br />
Piękna i zdrowo wyglądająca skóra! Aksamitna w dotyku - zauważyłam, że dzięki olejkowi w nim zawartym, skóra jest lekko natłuszczona, jakby po zastosowaniu oliwki. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez kilka dni, koniec z suchą skórą. :-)</i></b><br />
<b style="color: #741b47;"><i>Opakowanie - poręczny słoiczek. Bardzo wygodne rozwiązanie, z tubki nie zawsze można wydobyć produkt do samego końca.</i></b><i style="color: #741b47;"><b>Jest bardzo wydajny, a biorąc pod uwagę to, że działa naprawdę na długo, myślę, że nieprędko zamówię kolejny. Wiem jednak, że zamówię na pewno - jest to mój hit, jak na razie lepszego nie znalazłam. </b></i><br />
<i style="color: #741b47;"><b>Wam też polecam! :-)</b></i>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-42553380302158586402011-11-14T21:16:00.001+01:002011-11-19T17:42:01.230+01:00Mariza Selective, satynowe cienie do powiek<i style="color: #741b47;"><b>Czasu coraz mniej, ale nie poddaję się i staram się wciąż kontynuować swoją przygodę z blogiem, bo nic nie daje takiego odpoczynku jak robienie tego, co kochamy, co nas pasjonuje... :-)<br />
<br />
Dziś na warsztat - cienie do powiek, które znalazłam w paczuszce od firmy <a href="http://mariza.com.pl/" target="_blank"><span style="font-size: large;">Mariza.</span></a> Nim wypowiem się o produktach, parę słów o samej firmie.<br />
Firma liczy sobie tyle latek ile Autorka tego bloga, a więc - 23. :-) Producent deklaruje, iż jego kosmetyki od zawsze są wytwarzane na bazie <u>wyłącznie naturalnych składników.</u> "Od wielu lat współpracujemy z renomowanymi producentami surowców kosmetycznych, którzy dostarczają nam wysokiej klasy komponenty kosmetyczne z atestami oraz certyfikatami analizy, (...) przeprowadzamy szereg testów i badań zapewniających ścisłą kontrolę i wysoką jakość naszych produktów. (...) Wszystkie nasze wyroby są przebadane dermatologicznie i mikrobiologicznie. Nie są testowane na zwierzętach." <br />
Co ciekawe, od roku kosmetyki firmy Mariza, możemy zakupić u <u>konsultantek</u>, a jak dotąd na rynku sprzedaży bezpośredniej królowały głównie 2 duże firmy i kilka mniejszych. Z tego co się orientuję, konsultantek jest na razie niewiele, ale to chyba przez słabą rozpoznawalność tej marki, mnóstwo kobiet nie wie jeszcze nawet o jej istnieniu... </b></i><br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI_u_NIZjH51TtS28PMacm-L2aA-mB2xSXQOOZMnm56RrmX_zt3ZBRup2yt01yQOQWh1ZWkgNdKih5M90LrdB0ZVI7xlv2tzPR0QeYgNyhBUr12jUSwoic6PqorLwwfa0YD2Wy0LI9Ems/s1600/SDC10819.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI_u_NIZjH51TtS28PMacm-L2aA-mB2xSXQOOZMnm56RrmX_zt3ZBRup2yt01yQOQWh1ZWkgNdKih5M90LrdB0ZVI7xlv2tzPR0QeYgNyhBUr12jUSwoic6PqorLwwfa0YD2Wy0LI9Ems/s400/SDC10819.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir0sTRrEa5b6VEwI-hvLquWxhzi2Rg0xobFI_MWpcjpmF3OSCw_3t2EtTrhwDdbasWpathq15JwomfEop1p1-CnAdl4XKiD3I6_ks6zfZ8KIvhvLoha1yUoLR6JVIYmSYwuBw2jkTuBt8/s1600/SDC10814.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir0sTRrEa5b6VEwI-hvLquWxhzi2Rg0xobFI_MWpcjpmF3OSCw_3t2EtTrhwDdbasWpathq15JwomfEop1p1-CnAdl4XKiD3I6_ks6zfZ8KIvhvLoha1yUoLR6JVIYmSYwuBw2jkTuBt8/s400/SDC10814.JPG" width="400" /></a> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Do testowania dostałam cienie pojedyncze, których, o dziwo, nie znalazłam w ofercie na stronie internetowej. Są za to tutaj : <a href="http://www.mariza.com.pl/files/katalog2.pdf" target="_blank">Katalog Mariza Selective jesień/zima</a> . Do wyboru są satynowe i matowe cienie. Ja dostałam satynowe, prezentują się one z dyskretnym pobłyskiem. W udziale przypadły mi : "Pudrowy róż" i (prześladująca mnie ;-)) "Śliwka". </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSYTYNb-niQr6hG0EHnO0JAvlYclgluZmx7T6v9nLiqYgdZa49mnbUz9-SonSFiUklXOEaEMeFYjgfqbGmyhLVPxfudPPY1pkF147sFcU7KmM4ql8itc_3c8fg0AvKUSPJAjr3zl6kHlw/s1600/SDC10806.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSYTYNb-niQr6hG0EHnO0JAvlYclgluZmx7T6v9nLiqYgdZa49mnbUz9-SonSFiUklXOEaEMeFYjgfqbGmyhLVPxfudPPY1pkF147sFcU7KmM4ql8itc_3c8fg0AvKUSPJAjr3zl6kHlw/s400/SDC10806.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b>Pudrowy róż</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWa_mjpC9rTLxyHhVAizHL5xFXfY0Q-Ms2Dvp6fJdAfl7WohTnyyisEftN3Uznt_uOEk8djULOGv2xM9EYlI6l4TLHVT1lLO_mUc5w4JMeHBLBIbgiquBRkWku-_IRZ5kouPjdWaRslgc/s1600/SDC10810.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWa_mjpC9rTLxyHhVAizHL5xFXfY0Q-Ms2Dvp6fJdAfl7WohTnyyisEftN3Uznt_uOEk8djULOGv2xM9EYlI6l4TLHVT1lLO_mUc5w4JMeHBLBIbgiquBRkWku-_IRZ5kouPjdWaRslgc/s400/SDC10810.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b>Śliwka</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Cienie mają bardzo intensywne kolory i naprawdę satynową formułę. Napigmentowanie jest poprawne, chociaż jeśli chce się uzyskać mocne i zdecydowane smokey eyes, trzeba się trochę napracować i namachać pędzlem. :-) </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDImQvL_Wu53qUu1V5shsvPb8AB2WrckTWf9A06bz0BLcdgXnWNq2tKjTe7S8rKMpPS0cKR2KWsKBWusOoxk3nQX9UdPyhv36djHuz77RIpwcGciSkWOsP7eG4ieWef6XUzGNezOQMNzg/s1600/SDC11181.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDImQvL_Wu53qUu1V5shsvPb8AB2WrckTWf9A06bz0BLcdgXnWNq2tKjTe7S8rKMpPS0cKR2KWsKBWusOoxk3nQX9UdPyhv36djHuz77RIpwcGciSkWOsP7eG4ieWef6XUzGNezOQMNzg/s400/SDC11181.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Dosyć dużym mankamentem tych cieni jest ich konsystencja. Już jedno dotknięcie pędzelka kruszy cień i sprawia, że nadmiar nie tylko osadza się wokół pudełeczka, ale też powoduje, iż kosmetyk staje się mało wydajny, szybciej go ubywa. </b></i><i style="color: #741b47;"><b>Jeśli ktoś jest fanem mocnego makijażu i często używa stałego zestawu kolorystycznego, może prędko zauważyć ubytek. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Sama aplikacja jest już przyjemna. Cienie ładnie się blendują, ale jak wspominałam wyżej - pierwsza warstwa</b></i><i style="color: #741b47;"><b> jeszcze trochę prześwituje. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><img border="0" height="323" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiRjdD16koTSaORnwuCD3JRncw0v_wqYlyQnRS0P2H8zS9U1RQyhN8WHj4OKMTc7eb41fiJWPW30bDVcC8hFb9hGoFUwZZ8j_oOSK59Czr4bNcumWEJFqRH_bWqyoyhPigNKxIsyJr3bU/s400/SDC11178.JPG" width="400" /></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Z bazą cienie zyskują na intensywności i trwałości - pozostają nietknięte jakieś 6-8 godzin. :-)<br />
Zmywanie bezproblemowe - micelem lub mleczkiem. <br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Na zakończenie parę ciekawostek:</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe0sKhP8MqAw4soUyHzerGOqrDZTd8zhLMtNlkTJlfGWPvvmjxdjuMu-7kGc5lK8DiM-JWAIrKslKdTsQZRGrfIycRGxesOEkBsBpOq9ub9Ojk7AcNolyGr7tXS7pcDgO2qxEech8U5r4/s1600/SDC11182.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhe0sKhP8MqAw4soUyHzerGOqrDZTd8zhLMtNlkTJlfGWPvvmjxdjuMu-7kGc5lK8DiM-JWAIrKslKdTsQZRGrfIycRGxesOEkBsBpOq9ub9Ojk7AcNolyGr7tXS7pcDgO2qxEech8U5r4/s400/SDC11182.JPG" width="400" /></a></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Powyżej zestawienie wszystkich "śliwek" jakie posiadam. Widać wyraźnie, iż cienie firmy Mollon i Mariza są najbliższe śliwce jeśli chodzi o barwę. Marizowa śliwka, to faktycznie śliwka, a nie zwykły fiolet. :-)</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi34E0dL5fiAfAcFjcU2W27H42_5vnlr4Gbhvb9xm-OR-7yRqeHe1G2J71dKIEekmCkev56j1-sLYo2W9KOJYPSLZtjNk75RYMIfPJaIas2K-3rMiQOcpuXOClIv37DQyrDOxXfavnMymY/s1600/SDC11185.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi34E0dL5fiAfAcFjcU2W27H42_5vnlr4Gbhvb9xm-OR-7yRqeHe1G2J71dKIEekmCkev56j1-sLYo2W9KOJYPSLZtjNk75RYMIfPJaIas2K-3rMiQOcpuXOClIv37DQyrDOxXfavnMymY/s400/SDC11185.JPG" width="400" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTW4cIUFGTpYG9pi4tIv6wKubvTTIj4w1vgmPmjgu7PUojeenH_iPwqXvInohk_nEUP_yBnONgLFI2Z713vm8qLCpL-eFC76Q3Jws8crQg0t2au-XTpfuC_NOoEm74PEuO89VB1OLLwtE/s1600/SDC11191.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTW4cIUFGTpYG9pi4tIv6wKubvTTIj4w1vgmPmjgu7PUojeenH_iPwqXvInohk_nEUP_yBnONgLFI2Z713vm8qLCpL-eFC76Q3Jws8crQg0t2au-XTpfuC_NOoEm74PEuO89VB1OLLwtE/s400/SDC11191.JPG" width="400" /></a> </div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Bliźniacze opakowania cieni Mariza i Paese są dla mnie naprawdę dużym zaskoczeniem! Nie mam pojęcia czy firmy mają ze sobą jakikolwiek związek, jednakże opakowania są identyczne, czasem łatwo o pomyłkę z zakrętką! <br />
A oto makijaż, jaki wyczarowałam dla Was z użyciem tych cieni. Chyba najbardziej śliwkowo-śliwkowy w moim życiu! ;-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj3rnOcMa6cSGqgGMG0ckt419PjyJsNvY7gkGKgf22lISMZid9xX2-755Z8YVtvQpDF4QNa2fjDhuCjoxiSICVBSLBgN1vDaycJ6vqiPyRM9V9iR0GOZdD6LXWcrtkPqNizCr9DLKo4Xs/s1600/SDC11116.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj3rnOcMa6cSGqgGMG0ckt419PjyJsNvY7gkGKgf22lISMZid9xX2-755Z8YVtvQpDF4QNa2fjDhuCjoxiSICVBSLBgN1vDaycJ6vqiPyRM9V9iR0GOZdD6LXWcrtkPqNizCr9DLKo4Xs/s400/SDC11116.JPG" width="300" /></a></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b><br />
</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-7364542057363935742011-11-05T18:37:00.001+01:002011-11-06T21:38:25.298+01:00Flormar Supershine Miracle Colors U33 + Paczka od Marizy<div style="color: #741b47;"><b><i>Witajcie!<br />
Dziś chciałabym Wam przedstawić, po dłuższej nieobecności, lakier, który jest moim faworytem od pewnego czasu. Oczywiście nie jest to raczej kolor polecany do pracy, gdzie obowiązuje dress code, ze względu na niecodzienną barwę. </i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Lakier pochodzi z serii Supershine Miracle Colors - jest to seria lakierów Flormaru, z shimmerem, o unikalnym kolorach. </i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="http://www.listingfactoryhost.com/users/fredsert/eBayAuctions/726/images/SupershineMiracleColorsNailEnamel_6646.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://www.listingfactoryhost.com/users/fredsert/eBayAuctions/726/images/SupershineMiracleColorsNailEnamel_6646.jpg" width="360" /></a></i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Moją uwagę przyciągnął niezwykły kolor o nazwie TEAL. </i></b></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Teal to po angielsku określenie niebieskiego koloru z pięknym, zielonkawym odcieniem. Zagadkowy, trudny do określenia, ale szalenie przyciągający uwagę!</i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHRIiK1uRa2MYQDZALHQo-v6qRau_62pZnn0A0Of0wGBhR-Y8eVokeVIt-uDUK3mb3hv9XgLfQaylPkM8Dc1y1Zhf-g0gYfWoMV-AEHuNOIJ630lVMubMk2m-UFQVWBX4dshBz8_BcPOI/s1600/SDC10797.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHRIiK1uRa2MYQDZALHQo-v6qRau_62pZnn0A0Of0wGBhR-Y8eVokeVIt-uDUK3mb3hv9XgLfQaylPkM8Dc1y1Zhf-g0gYfWoMV-AEHuNOIJ630lVMubMk2m-UFQVWBX4dshBz8_BcPOI/s400/SDC10797.JPG" width="400" /></a></i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Lakiery duochromowe są hitem tegorocznej jesieni. Najmodniejsze kolory to zielenie, beże, turkusy i oberżyna. Lakiery duochromowe to lakiery o niejednoznacznej barwie. Najczęściej zależy ona od kąta padania światła, kiedy to możemy zaobserwować ten intrygujący efekt przechodzenia jednego koloru w drugi. Warto tu dodać, że każda kolejna warstwa działa na naszą korzyść, lakiery te często nie kryją przy pierwszej a nawet i drugiej warstwie. Ja nakładałam trzy warstwy. Kolorem wyjściowym, który pojawia się najczęściej jest TEAL - zielono-niebieski, z mnóstwem drobinek i czarną bazą.</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><img border="0" height="321" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLhE3vsD5qIPrZKDVkvCIKHfseWg0g-eYOva7kOZ82pX1h8SOpdKDj_m51gI4oFufqiaxGgHDDdNeD34KobBYpK8C8cXVs94I_bS6I9kp2wZ0phzUZxvR25AdSfI4wCqpYZuSxxYvhyphenhyphen0Y/s400/SDC10795.JPG" width="400" /></i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Pod światło kolor przechodzi w fioletowy. Fiolet najczęściej i najwyraźniej zaobserwujemy w świetle słonecznym.</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQWISesvnlE9cj9oqaj2jlCi3Nd95EcqDVY2P07jyKulALGGYaU5-CD4zZYXX3P4x5pkjRbvjZSx7-Flu15iYPfLj52NEmY_w9J1W9cFFz7ay0mR475tafb0xgv5ULYk7f_a6mj3IUzcI/s400/SDC10798.JPG" width="400" /></i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Tak, to wciąż ten sam kolor. :-) Tym razem już - w buteleczce fioletowy w 100%, a na paznokciach "teal" pomieszany z fioletowymi refleksami. <br />
Zagadkowy i wzbudzający zainteresowanie. Niejednokrotnie zostałam złapana za rękę, by zainteresowana kobieta mogła dokładnie obejrzeć, jaki tak naprawdę jest to kolor. Zaraz po tym padało pytanie "gdzie taki kupiłaś??". ;-)<br />
Lakier kosztuje 13 zł, jednak kolor U33 jest jedyny duochromem. Reszta kolorów nie jest już tak wyjątkowa, ale również warta uwagi. </i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i> Lakier wygodnie się aplikuje dość szerokim pędzelkiem, jedna warstwa lekko smuży, ale nie pokrywa dostatecznie, więc i tak polecam nałożyć kolejną. Po kilku dniach niestety ściera się leciutko z końcówek.<br />
Jest mały problem ze zmywaniem - drobinki shimmeru "szarpią" i zahaczają o wacik, dlatego możemy zastosować metodę opisywaną niedawno przez Kleopatre : <a href="http://kosme-tiki.blogspot.com/2011/09/zmywanie-brokatowych-lakierow-sposob-z.html" target="_blank">"Zmywanie lakierów brokatowych"</a> . </i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Można też nałożyć top coat jako ostatnią warstwę, aby nadać paznokciom piękny połysk.</i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Trwałość - około 5-6 dni.<br />
Lakier ten jest ulubieńcem wśród mojej pokaźnej kolekcji. :-) </i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Więcej pięknych zdjęć z udziałem tego lakieru znajdziecie na tym blogu : <a href="http://rebeccalikesnails.blogspot.com/2011/10/flormar-supershine-miracle-colors-u33.html" target="_blank">http://rebeccalikesnails.blogspot.com/2011/10/flormar-supershine-miracle-colors-u33.html</a><br />
<br />
W zeszłym tygodniu dostałam też obfitą paczuszkę od firmy Mariza, w której znalazłam :</i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ_SOSe98uBkHSDH9A8qNw4VX6puYgjsBUOQ_ELZg2mxOwK3TZKSO2-Xe6gzx6XkZXwOoPJC61KDhM4xlmwkB7LQS1V6-bKG9BCImU505AT8N1vm96V3QjHeVjLtg2D5hSR9aK3HrECtY/s1600/SDC10804.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZ_SOSe98uBkHSDH9A8qNw4VX6puYgjsBUOQ_ELZg2mxOwK3TZKSO2-Xe6gzx6XkZXwOoPJC61KDhM4xlmwkB7LQS1V6-bKG9BCImU505AT8N1vm96V3QjHeVjLtg2D5hSR9aK3HrECtY/s400/SDC10804.JPG" width="400" /> </a></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY2zAyoXgIfx_Nemifv2Tv2I0EmiwFufz9SOR4HiMjwI4lgfSc13e3tDmUHyvA4SogQSqL7KkahGjR69BFtbyHHHZ5q4vUOzKXzP6An3scmgjeeXOxxlMwBV3WzsAKz555YgCc3ASNxhA/s1600/SDC10814.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiY2zAyoXgIfx_Nemifv2Tv2I0EmiwFufz9SOR4HiMjwI4lgfSc13e3tDmUHyvA4SogQSqL7KkahGjR69BFtbyHHHZ5q4vUOzKXzP6An3scmgjeeXOxxlMwBV3WzsAKz555YgCc3ASNxhA/s400/SDC10814.JPG" width="400" /> </a></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfDx8rYHJXoifZmwTDB1s_IrH3x5IbxshyphenhyphenyEvGy9_qAgAWhNFu74HcBPXgz0X3UOhWMCKLwi5RFmyyPc2I7Vlbd8ryqV6Tiu-ZnrFiOJ_jWet7Y33Ue47PcHAqYfc5ThwxSR1kVElpyEI/s1600/SDC10824.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfDx8rYHJXoifZmwTDB1s_IrH3x5IbxshyphenhyphenyEvGy9_qAgAWhNFu74HcBPXgz0X3UOhWMCKLwi5RFmyyPc2I7Vlbd8ryqV6Tiu-ZnrFiOJ_jWet7Y33Ue47PcHAqYfc5ThwxSR1kVElpyEI/s400/SDC10824.JPG" width="400" /></a></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieogM30Np7MLrSa-jSKxMHogi8PcyxV10_SLVgbF0G7u4ZmkikQMKXEFHChIrXTf1qSD7ShqClWRaF0-GnQuZ_sRuLky-2H1TV6S2wSPdkHI0dDJpKw4IhHJQJzRbgnxLF98xtw6LN0_U/s1600/SDC10826.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieogM30Np7MLrSa-jSKxMHogi8PcyxV10_SLVgbF0G7u4ZmkikQMKXEFHChIrXTf1qSD7ShqClWRaF0-GnQuZ_sRuLky-2H1TV6S2wSPdkHI0dDJpKw4IhHJQJzRbgnxLF98xtw6LN0_U/s400/SDC10826.JPG" width="400" /> </a></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><b><i>Oj, będzie testowania na najbliższe kilka dni! :-) </i></b></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-57364238095994467302011-10-18T23:12:00.001+02:002011-10-18T23:13:53.075+02:00Rainbow Touch, Mollon Cosmetics - czyli odkryj Tajemnice Feng Shui<div style="color: #741b47;"><b><i>Razem z lakierem do paznokci, w paczce od firmy czekała na mnie paletka z ciekawymi pod względem doboru kolorystycznego cieniami do powiek. Paletka jest już od paru dni w użyciu, zatem pora napisać, co o niej sądzę. :-)</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNL3O0MrHcwq4c7HAvcODsIGf-8S6nz5kgNpeDLr2ViwtRmciXh3twKS6p7ntYhPnG-tDzw-Z4kD_4PSXhXTxnl3OsZmgDKedr-21I-TZSJEzNQ0tVhf_-Az9U2yAybs62uNyug4qJKzo/s1600/SDC10733.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNL3O0MrHcwq4c7HAvcODsIGf-8S6nz5kgNpeDLr2ViwtRmciXh3twKS6p7ntYhPnG-tDzw-Z4kD_4PSXhXTxnl3OsZmgDKedr-21I-TZSJEzNQ0tVhf_-Az9U2yAybs62uNyug4qJKzo/s400/SDC10733.JPG" width="400" /></a> </div><b style="color: #741b47;"><i>Opakowanie jest, jak widzicie, naprawdę eleganckie. Litery pobłyskują tęczowo w świetle - cała szata graficzna, nie tylko to, ale także logo firmy... do złudzenia przypominają mi firmę Eveline! Nie wiem skąd to skojarzenie, bo chyba się mylę, myśląc iż firmy są ze sobą w jakiś sposób spokrewnione. Może to zwykły zbieg okoliczności, że obie firmy upatrzyły sobie tego typu kolorystykę.<br />
W środku opakowania znajdziemy lusterko (a na zdjęciu w lusterku znajdziemy kawałek mojego pokoju ;-)).</i></b><br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhpByqvbKn-m9PHWWYd0BmWW-zMBmdY8uzkvE0lcwe00JvitWx0EfoYszqKYz4HvaFQY7caAe48JuSv0QeaobP1qPmQg_wzwPjolUid5FOrC4hkt5l8RWEij73kNNXD4UaI6DAPaFMnhA/s1600/SDC10734.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhpByqvbKn-m9PHWWYd0BmWW-zMBmdY8uzkvE0lcwe00JvitWx0EfoYszqKYz4HvaFQY7caAe48JuSv0QeaobP1qPmQg_wzwPjolUid5FOrC4hkt5l8RWEij73kNNXD4UaI6DAPaFMnhA/s400/SDC10734.JPG" width="400" /></a></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Prawdę mówiąc, chyba jeszcze nie opatentowałam kwestii przydatności lusterka w paletce. Makijaż wykonuję zazwyczaj w domu, poświęcam mu więcej czasu, niż późniejszym poprawkom, przy dobrym oświetleniu i przed dużym lustrem. Nie zabierałabym też cieni do powiek do torebki TYLKO ze względu na lusterko, ponieważ mam odrębne, a obawiałabym się jakieś sypkiej katastrofy. Tak czy owak - lusterko jest i jeśli komuś się przyda - to rewelacyjnie. ;-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCaxv1p8V4BxmFaYBkk7DGySyHSlSaeNfLECh9SSIzURQdLlNCrPSsOfHHcU7RExBokbOM6eelFS9laGAn9K5XJ2Fq9qREvsUiIQqwdTwP5WEJOdusmi9VSzyiFv7MBYZWvsNYPQUN4fI/s1600/SDC10735.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCaxv1p8V4BxmFaYBkk7DGySyHSlSaeNfLECh9SSIzURQdLlNCrPSsOfHHcU7RExBokbOM6eelFS9laGAn9K5XJ2Fq9qREvsUiIQqwdTwP5WEJOdusmi9VSzyiFv7MBYZWvsNYPQUN4fI/s400/SDC10735.JPG" width="400" /></a></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Pewnie zastanawiacie się, czym jest to białe kółeczko. Nie, nie jest to czwarty cień, a baza pod makijaż. Wedle słów producenta "dzięki bazie makijaż jest </b><b>doskonale rozprowadzony i </b><b>trwały przez wiele godzin. Zawiera mikę i talk mikronizowany wyrównujące pory skóry i nadające jej jedwabistości.". Ponieważ od ponad roku nie rozstaję się ze swoją bazą pod cienie, tak i teraz nie potrafiłam jej zdradzić. Nakładałam zatem białą bazę na swoją, rozprowadzoną uprzednio.<br />
Muszę przyznać, iż na tej bazie faktycznie cienie zyskiwały wyrazistości a także bez problemu "pozwalały się" blendować. Pozostawały nietknięte bez względu na pogodę, (a ostatnio nie była ona łaskawa - porywisty wiatr wywołujący łzy w oczach czy ulewny deszcz) przez 11 godzin! To chyba jak na razie rekordzista jeśli chodzi o wytrzymałość. </b></i></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kYJlt-JZrR99g2snmFsCGHlSiNA3BfrdS_hGvvTOeSZhoNNwBzpvoVc2r7EBbEIpGH3AQAtuVz7ovVYxEecgPFwL0uyXnPfA2A2xxByZDgQMuU6Z1l3wXKk2cQ9zD8hayO9W70Hzm18/s1600/SDC10736.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kYJlt-JZrR99g2snmFsCGHlSiNA3BfrdS_hGvvTOeSZhoNNwBzpvoVc2r7EBbEIpGH3AQAtuVz7ovVYxEecgPFwL0uyXnPfA2A2xxByZDgQMuU6Z1l3wXKk2cQ9zD8hayO9W70Hzm18/s400/SDC10736.JPG" width="400" /></a></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Nie byłabym sobą, gdybym nie chowała w zanadrzu jakiegoś "ale". ;-)<br />
Jest ono i tym razem. Pomimo całej swojej świetności - cienie osypują się niemiłosiernie. Co z tego, że jedynie przy aplikacji, jeśli po nałożeniu musimy "sprzątać", nakładać znowu korektor i przypudrować, bo inaczej wystąpimy w pięknych zielonych tudzież śliwkowych sińcach pod oczami? Można to nieco złagodzić, strząsając wcześniej nadmiar cienia z pędzelka. <br />
Próbowałam nakładać na mokro, ale nie są jednak do tego stworzone i to widać.</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLzN5stARsn1vQSSLwSHHQ-rj_GwqD32-TBHa7S5OKmeECQErzpRnfpj49xxPHbjsi-CI4RA0E-XAR_hZtugfiZ6sggjHcRVaAHgHdx0b7E2E0KvMqVCWq2aR-vjENBRgPpj6xnqQO4Zc/s1600/SDC10738.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="263" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLzN5stARsn1vQSSLwSHHQ-rj_GwqD32-TBHa7S5OKmeECQErzpRnfpj49xxPHbjsi-CI4RA0E-XAR_hZtugfiZ6sggjHcRVaAHgHdx0b7E2E0KvMqVCWq2aR-vjENBRgPpj6xnqQO4Zc/s400/SDC10738.JPG" width="400" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Kolorystyka : na pierwszy rzut oka, trochę niefortunna. Tak przynajmniej myślałam. A jednak - naprawdę ładnie się komponują! Moim faworytem jest mocno nasycona "śliwkowa śliwka". Śliwkowa, bo wszystkie dotąd posiadane śliwki były raczej fioletowe. Ta jest przepięknej barwy, z dodatkiem złotych drobinek (irytujących, bo potrafią opaść na policzki, na szczęście jest ich niewiele). <br />
Morska zieleń, nieco zgaszona i klasyczna zimna stal. Ładny zestaw na jesień. :-)<br />
Napigmentowanie - całkiem niezłe! Dodatkowo, nałożone na bazę, zyskują jeśli chodzi o soczystość.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Cienie te zachwyciły mnie tak bardzo, że po raz pierwszy odważyłam się coś zmalować publicznie. Jest to mój debiut, może nieco nieporadny, ale w kwestiach makijażu innego niż codzienny - nadal się uczę. :-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCj-3qu-BFJ7QzR0-EkdY_6-ITbcfdRIsh_VwTCeDWYOlUTmhI5IWO-umDXYQoBYdGEB7EVhFPhvPF5_SqPmetdnQOB35n8shVgs75zNSAAxyadpVpasXj0y3UdvU1001Sc7AVOXFXvIs/s1600/SDC10688.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="126" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCj-3qu-BFJ7QzR0-EkdY_6-ITbcfdRIsh_VwTCeDWYOlUTmhI5IWO-umDXYQoBYdGEB7EVhFPhvPF5_SqPmetdnQOB35n8shVgs75zNSAAxyadpVpasXj0y3UdvU1001Sc7AVOXFXvIs/s400/SDC10688.JPG" width="400" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7mUkh_-aP9RZUP187iip-Hs7NaUrZB5ir02BGqTHHzQvj-URGZNksL18DgcCnNQkfpNRXyDXm1SgH9j7tw3wDgJgMPygLwkQeSXlUXZK4a2gZJEOtN-Rl1BQ3zebxeWxarwRNVXN3qt8/s1600/SDC10720.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7mUkh_-aP9RZUP187iip-Hs7NaUrZB5ir02BGqTHHzQvj-URGZNksL18DgcCnNQkfpNRXyDXm1SgH9j7tw3wDgJgMPygLwkQeSXlUXZK4a2gZJEOtN-Rl1BQ3zebxeWxarwRNVXN3qt8/s400/SDC10720.JPG" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif84pfZwebtqVcgqs7Mp0TcKigcZfpQxmF9nd1AU0C-hYZzQJjNMijvkVP363puGQhNk5HFYVUdTfViZAon87B4uvoj7LzZdvXxsBxFvLRMJ1QndYed0o5CDEX-DmKt0SDALyVKYf9H4Q/s1600/SDC10752.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif84pfZwebtqVcgqs7Mp0TcKigcZfpQxmF9nd1AU0C-hYZzQJjNMijvkVP363puGQhNk5HFYVUdTfViZAon87B4uvoj7LzZdvXxsBxFvLRMJ1QndYed0o5CDEX-DmKt0SDALyVKYf9H4Q/s320/SDC10752.JPG" width="270" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Więcej produktów znajdziecie na stronie firmy : <a href="http://molloncosmetics.com.pl/">http://molloncosmetics.com.pl</a>/</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-51849525988242096062011-10-14T12:57:00.000+02:002011-10-14T12:57:25.054+02:00Bambusowe wariacje na temat jesieni - Mollon Cosmetics<div style="color: #741b47;"><i><b>Paczka od firmy Mollon Cosmetics ucieszyła mnie wyjątkowo, ponieważ ta nazwa pojawiała się niejednokrotnie w postach blogerek, przez co i ja nabrałam apetytu na przetestowanie ich kosmetyków.<br />
W paczce czekał na mnie jesienny kolorystycznie zestaw cieni do powiek i lakier o bliżej nieokreślonym odcieniu...</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Zerknęłam ciekawie na nazwę koloru - Rotten Green. Zgniła zieleń? Wolne żarty, ten kolor wygląda jak... czarny... </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Zresztą, sami popatrzcie:</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYvQmN2vInhvbHXRqKYbguiUcgO5H2eTkaK61kkQPO17sfwPb8DMGfLhSLhLyoZPkCKjvlDihrn9DEd0ietXmBnhYk9cWNfc7dzBSN8KZzZDb0tM3dN9qdv-UkqL0eAVLm48Eb27EDcKs/s1600/SDC10681.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYvQmN2vInhvbHXRqKYbguiUcgO5H2eTkaK61kkQPO17sfwPb8DMGfLhSLhLyoZPkCKjvlDihrn9DEd0ietXmBnhYk9cWNfc7dzBSN8KZzZDb0tM3dN9qdv-UkqL0eAVLm48Eb27EDcKs/s400/SDC10681.JPG" width="400" /></a> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Postanowiłam jednak sprawdzić, jak ten zagadkowy kolor będzie prezentował się na paznokciach i przede wszystkim - czemu właśnie BAMBUS?</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b>Wyjaśnienie znajdziemy na stronie producenta:<br />
"</b><b>Zawarte w nim </b><b>krzemionka i </b><b>proteiny są doskonałym środkiem na zdrowe i piękne paznokcie.</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b>Aktywne składniki zawarte w lakierze:</b></i></div><ul style="color: #741b47;"><li style="text-align: justify;"><i><b>wzmacniają i </b><b>utwardzają płytkę,</b></i></li>
<li style="text-align: justify;"><i><b>przyspieszają wzrost paznokci,</b></i></li>
<li style="text-align: justify;"><i><b>przedłużają trwałość lakieru.</b></i></li>
</ul><div style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b>Lakiery </b><b>nie zawierają kamfory, toulenu i formaldehydu - składników szkodliwych lub mogących wywołać uczulenia."</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: justify;"><br />
</div><div style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b>Po pomalowaniu paznokci nadal miałam problem z określeniem barwy, pod światło lakier wydaje się prawie czarny...</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYQSus3_mNotXNldZ65vXDZIY6fUBScF55NjT7MabgZzn5lQQHA8Mtr4rRooh1rf0e-0gzY7POqoaT8FoAbxmo7e1orNqICOHd-gu5Ph7kDlxEZqfsIJtwnXEVAawkf3stIqn1tVDGWnU/s1600/SDC10687.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYQSus3_mNotXNldZ65vXDZIY6fUBScF55NjT7MabgZzn5lQQHA8Mtr4rRooh1rf0e-0gzY7POqoaT8FoAbxmo7e1orNqICOHd-gu5Ph7kDlxEZqfsIJtwnXEVAawkf3stIqn1tVDGWnU/s400/SDC10687.JPG" width="400" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Jednak w świetle dziennym, kolor staje się faktycznie - mocno nasyconą zielenią... Staje się tak piękny, że zwraca uwagę niejednej pani. ;-) </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhCnDES7jUIxi5YAzNlyO9S2KL43bRHLPVJ_NPT-iW99i4iEyzW7fk4NHW-kks8KzTCOcefVKG-hry2O_yh2Jnl9WB0e-bWetd2AzjuF6qPS52skn9xaPWxQGEy9cJJkKx6xhrCgW0_Hw/s1600/SDC10675.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhCnDES7jUIxi5YAzNlyO9S2KL43bRHLPVJ_NPT-iW99i4iEyzW7fk4NHW-kks8KzTCOcefVKG-hry2O_yh2Jnl9WB0e-bWetd2AzjuF6qPS52skn9xaPWxQGEy9cJJkKx6xhrCgW0_Hw/s400/SDC10675.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"> <b style="color: #741b47;"><i>Lakier pięknie się błyszczy, rzadko pozostawia bąbelki powietrza, które nieładnie wyglądają i szybko schnie.</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhINEj0ce3KPVqY_EmU4QIuDRkVSJnAhEPbyaPn4uiiMmj_qtwFnYT1PBJoQYXPGq2i0RasGOuogPMjwUEFZcx1nm3u5JnA5ywHDvF1N3QGCoWOT9cQYZu_KjxrBfehyphenhyphenXhEQhe8_vlcIi4/s1600/SDC10669.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="346" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhINEj0ce3KPVqY_EmU4QIuDRkVSJnAhEPbyaPn4uiiMmj_qtwFnYT1PBJoQYXPGq2i0RasGOuogPMjwUEFZcx1nm3u5JnA5ywHDvF1N3QGCoWOT9cQYZu_KjxrBfehyphenhyphenXhEQhe8_vlcIi4/s400/SDC10669.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Prawdą jest też stwierdzenie ze strony producenta - "</b><b>Kolekcja 20 inspirujących kolorów - </b><b>doskonała konsystencja lakierów oraz </b><b>nowatorski, płaski pędzelek (560 włosków) umożliwiają wykonanie manicure </b><b>jednym pociągnięciem pędzelka!". Faktycznie, nakłada się go bezproblemowo, nie smuży, nie prześwituje, jedna warstwa wystarczy by pokryć płytkę paznokcia jednolitym kolorem.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Niestety, żeby nie było tak pięknie, lakier ma, moim zdaniem, 2 dość poważne wady:<br />
- po 2 dniach odpryskuje... nie ściera się z końcówek, a odpryskuje całymi płatami. Bez Top Coatu ani rusz!</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>- po zmyciu lakieru nałożonego bezpośrednio na paznokcie, może was czekać przykra niespodzianka w postaci sinozielonych paznokci... Można to co prawda doszorować szczoteczką z mydłem i ciepłą wodą, ale skoro żaden inny lakier póki co nie sprawił mi tego typu problemów, to znaczy że może być lepiej. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Mimo wszystko daję mu szansę. Chyba za ten nieodgadniony, wielotonowy kolor...:-) manikiur jest co prawda w tym przypadku dość pracochłonny - baza pod lakier --> lakier --> lakier nawierzchniowy, ale czego nie robimy dla urody...;-)</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Więcej równie ciekawych odcieni znajdziecie na tej stronie : http://molloncosmetics.com.pl/produkty/paznokcie/root/nail-lacquer?page=0</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-14370455436565512262011-10-10T22:55:00.000+02:002011-10-10T22:55:36.185+02:00TOTAL black! Czyli wodoodporna maskara Virtual 3w1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcdoVjgwknioSeWxM7eJuLZ57l_LuKks6MTn-5gmnzIctlM_KTyC_nWw9MmsetCw2TUvKTBbyzESlCXndL7JIcNQm8h99hBWY8qGKP5tM2hgRNH6c2q-0JfqqqaJiBeYgHokRFI5JlnH8/s1600/look_total_black.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcdoVjgwknioSeWxM7eJuLZ57l_LuKks6MTn-5gmnzIctlM_KTyC_nWw9MmsetCw2TUvKTBbyzESlCXndL7JIcNQm8h99hBWY8qGKP5tM2hgRNH6c2q-0JfqqqaJiBeYgHokRFI5JlnH8/s400/look_total_black.jpg" width="400" /></a> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Dziś recenzja drugiego z dwóch testowanych tuszów. Jest to według mnie znacznie bardziej udany egzemplarz niż maskara Spectacular Effect, dlatego też zaraz po testach powędrował do koszyczka,w którym kompletuję kosmetyki na kolejne rozdanie. :-) </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWn1qJ-X8YbdRh1Rxkl5h8q1AvI6kIkS6aodaHHrJG66U_XnahMGLbeMSXc6nGrbMhaot3knGTc_VrcjaTY6HLHbyOI57CMB79a0Z_hXrfFFRZjxxizj3XxMc-qTz0bqsXqUMKMTb7LmA/s1600/SDC10666.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWn1qJ-X8YbdRh1Rxkl5h8q1AvI6kIkS6aodaHHrJG66U_XnahMGLbeMSXc6nGrbMhaot3knGTc_VrcjaTY6HLHbyOI57CMB79a0Z_hXrfFFRZjxxizj3XxMc-qTz0bqsXqUMKMTb7LmA/s400/SDC10666.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyaZZ8tqSQUAyz83cbi2zk35iyIzzStxPEZCRt1bXEFPl0g7aUs7UZHWMn1mLDuhXzkLGo8Mb4JAlkBwPTtsuKw5n3h03xnGsGcoWpXroErK88OEJOV8GNPDmBDw_Vecn_vTvywvCdMZU/s1600/SDC10667.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyaZZ8tqSQUAyz83cbi2zk35iyIzzStxPEZCRt1bXEFPl0g7aUs7UZHWMn1mLDuhXzkLGo8Mb4JAlkBwPTtsuKw5n3h03xnGsGcoWpXroErK88OEJOV8GNPDmBDw_Vecn_vTvywvCdMZU/s400/SDC10667.JPG" width="400" /></a></div><div style="color: #741b47;"><b><i>Szczoteczka jest nieco krótsza niż w maskarze Spectacular Effect, jednak Virtual wciąż pozostaje w klimatach szczoteczek tradycyjnych. Mimo wszystko łapią lepiej rzęsy, rozczesują i pokrywają tuszem każdą rzęsę z osobna. Dlatego w tym miejscu, Total Black zdecydowanie zaplusowała u mnie. ;-)</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYqtTVuuVUU2-2tGUJFu5H_JUBV0lv656fCQvw7ShqLJTIExGZ-rUPbAfB2_wV5WJxXgoXbX9uDJEjxqDZa_r_PFNhy-iT38WjGxt59eg_fV2s7bt_RNv74-gtpJ4kTIkTkdMuLGyPlWM/s1600/SDC10655.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYqtTVuuVUU2-2tGUJFu5H_JUBV0lv656fCQvw7ShqLJTIExGZ-rUPbAfB2_wV5WJxXgoXbX9uDJEjxqDZa_r_PFNhy-iT38WjGxt59eg_fV2s7bt_RNv74-gtpJ4kTIkTkdMuLGyPlWM/s400/SDC10655.JPG" width="396" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Po 12 godzinach głęboka czerń nieco blednie, rzęsy trochę opadają i są lekko zlepione, splątane. Nie jest to jednak zaskakujące po całym dniu, kiedy jesteśmy narażeni nie tylko na zmienne warunki atmosferyczne ale też np. przypadkowe potarcie oka. </i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW9RdEtIYWooz1fik-xC8n9KSWN1vCmbemurlfL2OTfPoGnCPKXRYKwv9kUAfNwCEZM1mueURVF1V6Dzr1igDmrsFY0SYK995mmmy2zELXS00fWJzByXAwtlPcbx24e7vUCg_ccUR2K6c/s1600/SDC10656.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiW9RdEtIYWooz1fik-xC8n9KSWN1vCmbemurlfL2OTfPoGnCPKXRYKwv9kUAfNwCEZM1mueURVF1V6Dzr1igDmrsFY0SYK995mmmy2zELXS00fWJzByXAwtlPcbx24e7vUCg_ccUR2K6c/s400/SDC10656.JPG" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Nie polecam również "dotuszowania" rzęs w ciągu dnia - może skończyć się katastrofą. :P </i></b></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Tak czy owak, wielkie brawa należą mu się za nie osypywanie się, brak odbitek na górnej powiece, nie rozmazywanie się w trakcie deszczu. Wodoodporność najwyższej jakości!</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtyIsF05I_nna-CLVupYRWBoCiB6pWPvkRdASPnwmknk1loXIUTYCDp8QVajYqT5fJ7HsH81aDYWCUaMcv89kovrr1EiTqfYeUJSSv8P2i7H82L1Lz8PZhJgCj7Op6dYvZZfiaNsszFFY/s1600/SDC10661.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtyIsF05I_nna-CLVupYRWBoCiB6pWPvkRdASPnwmknk1loXIUTYCDp8QVajYqT5fJ7HsH81aDYWCUaMcv89kovrr1EiTqfYeUJSSv8P2i7H82L1Lz8PZhJgCj7Op6dYvZZfiaNsszFFY/s400/SDC10661.JPG" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Na potrzeby zdjęć zmyłam makijaż z jednego oka <span class="st">(niedokładnie zresztą, o czym świadczą fioletowe ślady pod łukiem brwiowym - nie, nikt mnie nie pobił ;-) ). Pomalowałam górne rzęsy najpierw jedną warstwą tuszu. Podkreślenie jest delikatne, myślę że idealne dla posiadaczek długich i gęstych rzęs, które nie muszą się nagimnastykować, aby je zaznaczyć. W moim wypadku jednak jest niewystarczalne, dlatego rozczesuję rzęsy i nakładam delikatnie tusz jeszcze raz.</span></i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8ek9uLNySEgDW-kK9rfFqjxsIOAKusSppv73iiABUST61Ybcqj_G5Z5cjKMkr7cIOdpOY6bkx6zg54JUltSsKOApw-n24-8m41SoMQYDDbYWFe9dboijLFj0iK7PNLG58pSt-f3fOQqs/s1600/SDC10663.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8ek9uLNySEgDW-kK9rfFqjxsIOAKusSppv73iiABUST61Ybcqj_G5Z5cjKMkr7cIOdpOY6bkx6zg54JUltSsKOApw-n24-8m41SoMQYDDbYWFe9dboijLFj0iK7PNLG58pSt-f3fOQqs/s400/SDC10663.JPG" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><span class="st">Przy 2 warstwach oko nabiera wyrazistości, rzęsy są uniesione, pogrubione i wydłużone. </span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><span class="st">Tusz ma gęstszą konsystencję niż recenzowany poprzednik. Dużo lepiej spisuje się w kwestii modelowania rzęs.</span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><span class="st">Przy zmywaniu, a nawet rano na drugi dzień, potrafi pozostawić na dolnej powiece lekką "pandę", więc uważajcie. ;-) </span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><span class="st">Producent tak pisze o swoim produkcie: </span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b><span class="st">"</span></b><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Arial","sans-serif";"></span></b><b><span style="font-family: "Arial","sans-serif";">Maksymalnie wydłużone, gęste rzęsy w najgłębszym odcieniu czerni? Wystarczy dwukrotnie pomalować rzęsy tuszem Total Black waterproof & long & volume z formułą opartą na czystym ekstrakcie węglowym. Dodatek naturalnych wosków nadaje rzęsom sprężystość oraz zapobiega osypywaniu się tuszu. Duża, szeroka szczotka zwężająca się na końcu pozwala na łatwe nałożenie tuszu na rzęsy w kącikach oczu. Idealny dla kobiet z opadającą powieką lub mających problem z łzawieniem oczu. Rzęsy w super rozmiarze – odporne na wilgoć."</span></b></i><!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:DontVertAlignCellWithSp/> <w:DontBreakConstrainedForcedTables/> <w:DontVertAlignInTxbx/> <w:Word11KerningPairs/> <w:CachedColBalance/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> <m:mathPr> <m:mathFont m:val="Cambria Math"/> <m:brkBin m:val="before"/> <m:brkBinSub m:val="--"/> <m:smallFrac m:val="off"/> <m:dispDef/> <m:lMargin m:val="0"/> <m:rMargin m:val="0"/> <m:defJc m:val="centerGroup"/> <m:wrapIndent m:val="1440"/> <m:intLim m:val="subSup"/> <m:naryLim m:val="undOvr"/> </m:mathPr></w:WordDocument> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:"Times New Roman";
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:"Times New Roman";
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;}
</style> <![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <o:shapedefaults v:ext="edit" spidmax="1026"/> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml> <o:shapelayout v:ext="edit"> <o:idmap v:ext="edit" data="1"/> </o:shapelayout></xml><![endif]--></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b><span class="st">Nie sposób się nie zgodzić : totalnie czarne, odporne na wilgoć i ładnie podkreślone. Bez szaleństw, ale za cenę 11 zł nie wymagajmy efektu sztucznych rzęs. </span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b><span class="st">Jest naprawdę dobrze!!! :-)</span></b></i><span style="font-family: "Arial","sans-serif";"><i><b> </b></i></span></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><span class="st"> </span> </div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-49736837757707496092011-10-05T18:17:00.001+02:002011-10-05T18:21:32.922+02:00Jesienno-zimowe klimaty wg VIRTUAL - kolekcja ROCK ME BABY!<div style="color: #741b47;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg77d0PSaH6bziKrYuG-UwnUB5jN1pAoc86hWz08kGidW7nkezIr_JOwIPEjOKR1m2qSUUmfSNNywadaxfHO-eXJlNqQNVoFMqkmSn9ii1milzioeSH5Cuwu9Zf4JD12TWbAcC6qp9YSTo/s1600/rock+me+banner.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="197" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg77d0PSaH6bziKrYuG-UwnUB5jN1pAoc86hWz08kGidW7nkezIr_JOwIPEjOKR1m2qSUUmfSNNywadaxfHO-eXJlNqQNVoFMqkmSn9ii1milzioeSH5Cuwu9Zf4JD12TWbAcC6qp9YSTo/s400/rock+me+banner.jpg" width="400" /></a></div><br />
<i><b>Idzie jesień - czy znacie już najmodniejsze makijaże w tym sezonie??</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b> </b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b>Virtual proponuje kolekcję w odważnym rockowym stylu. </b></i></div><i style="color: #741b47;"><b> </b></i><br />
<div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b>Jesień-zima 2011 zaskakuje intensywnymi kolorami oraz łączeniami, dominują ekspresyjne i pełne wigoru barwy. </b></i></div><i style="color: #741b47;"><b> </b></i><br />
<div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b>W makijażu w tym sezonie ma być namiętnie, zalotnie i wyraziście.</b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><br />
</div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b>Skąd tak rockowa nazwa kolekcji? Zapytajmy samego producenta :</b></i></div><table border="0" cellpadding="0" class="MsoNormalTable" style="color: #741b47;"><tbody>
<tr style="mso-yfti-firstrow: yes; mso-yfti-irow: 0; mso-yfti-lastrow: yes;"> <td style="padding: .75pt .75pt .75pt .75pt;"><div class="MsoNormal"><b><i> - O tym śpiewali już wszyscy: BB King i The Doors, Johny Nash i nawet Tina Turner. “Rock me baby” to bluesowy standard wszechczasów mający najwięcej wersji na świecie. Powodem jest temat utworu, który opowiada <b>o<span style="font-weight: normal;"> </span></b>namiętności i spełniającej się kobiecej atrakcyjności<b><span style="font-weight: normal;">. </span></b></i></b></div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><u><b><i><b><span style="font-weight: normal;">CO WCHODZI W SKŁAD KOLEKCJI? </span></b></i></b></u><b><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i></b></div><div class="MsoNormal"><b><i><b><span style="font-weight: normal;"><br />
</span></b></i></b><b><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i></b><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Cienie do powiek.</b></i></div><i><b> </b></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b>6 intrygujących podwójnych cieni do powiek w najbardziej pożądanych barwach tego sezonu: fuksji, fioletu, szmaragdu czy granatu. Intensywnie nasycone kolorem jedwabiste cienie pozwalają na wykonanie wyrazistego makijażu oka typu smoky eyes. W tym sezonie niezwykle efektowne makijaże są wynikiem oryginalnych kompozycji kolorów oraz dodatkowi iskrzących, srebrnych drobinek brokatu. Pełne blasku cienie dzięki zawartości naturalnej miki nadają spojrzeniu wyrazu i głębi.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS6qGohwvDzNwGPtTkQxNiMU_xkfIiYZ1lqt_ZGAMNoUInOaZ8nm_OgEQDbp5nvr58OKLhZuKDOBJ96dDnl_0fOR6z6UhFwcW6V8VqT0IeVJX7lY491MvlRegvW0mOMlIojRx8OqBYBJA/s1600/cienie+rock+me.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="229" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS6qGohwvDzNwGPtTkQxNiMU_xkfIiYZ1lqt_ZGAMNoUInOaZ8nm_OgEQDbp5nvr58OKLhZuKDOBJ96dDnl_0fOR6z6UhFwcW6V8VqT0IeVJX7lY491MvlRegvW0mOMlIojRx8OqBYBJA/s320/cienie+rock+me.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqpLNEBqW-eRT8Y4yVm7UcEt5wjAThp2RJCLx-904Y7cDacOx7IdeGAQWnZchKMK7_OY3cSEL5iHMcdf6U7uwBK2NCcs0f1I89u_TOTl9YKZxvKEEODDWkuwy2PTWV8gwt_J_0E198EhE/s1600/139_Rock_me_baby_Virtual.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqpLNEBqW-eRT8Y4yVm7UcEt5wjAThp2RJCLx-904Y7cDacOx7IdeGAQWnZchKMK7_OY3cSEL5iHMcdf6U7uwBK2NCcs0f1I89u_TOTl9YKZxvKEEODDWkuwy2PTWV8gwt_J_0E198EhE/s200/139_Rock_me_baby_Virtual.jpg" width="193" /></a></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><i>Pudry prasowane.</i></b></div><b><i> </i></b><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><b><i>Rozświetlająco - brązujący puder prasowany w dwóch odcieniach. Dwie wersje kolorystyczne pozwalają na idealne dobranie odcienia pudru do kolorytu skóry. Zawiera niezwykle drobny brokat dzięki czemu perfekcyjnie akcentuje rozświetleniem wybrane partie, zaś kolorem modeluje rysy twarzy. Puder w swoim składzie zawiera doskonały emolient cechujący się bardzo dobrą przyczepnością do skóry, zapewnia także idealną smarność oraz trwałość pudru. </i></b></div><div class="MsoNormal"><br />
<b><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i></b><i><b><span style="font-weight: normal;"></span></b></i></div><div class="MsoNormal" style="text-align: center;"><b><i><b><span style="font-weight: normal;"> </span></b></i></b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaueSSOXn0Efq_nePrOMb-vGFAztwnkmY2cJN7BQ6YwSIl08Z3oWJfaNpnKhe_1nIr5x70qUiQPDzFAVMsPsNrVnV3BQaZ-PNKsvdvyIYpEbevW-_hSjSgR4Mr6guHJTWBuMWD6MmhhC8/s1600/kolory_pudry_prasowane.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="161" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaueSSOXn0Efq_nePrOMb-vGFAztwnkmY2cJN7BQ6YwSIl08Z3oWJfaNpnKhe_1nIr5x70qUiQPDzFAVMsPsNrVnV3BQaZ-PNKsvdvyIYpEbevW-_hSjSgR4Mr6guHJTWBuMWD6MmhhC8/s320/kolory_pudry_prasowane.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoxWgzS4YXdHn_ppE02LmMUHzFA1xoLcpAzH_0vS8nDJVmmVPplGizhRyDG57PbGaj_pDQdKVTQk-oim0SP3LvuzNfiDPpb2i6iPcS1KHDxp1AvDy_P7Jp7pvBi7YQs4DMoseHdyga3-8/s1600/puder140.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="199" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoxWgzS4YXdHn_ppE02LmMUHzFA1xoLcpAzH_0vS8nDJVmmVPplGizhRyDG57PbGaj_pDQdKVTQk-oim0SP3LvuzNfiDPpb2i6iPcS1KHDxp1AvDy_P7Jp7pvBi7YQs4DMoseHdyga3-8/s200/puder140.jpg" width="200" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Pudry sypkie.</b></i></div><i><b> </b></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b>Skóra promienieje złocistym blaskiem dzięki ultra delikatnemu pudrowi sypkiemu. Połyskujący diamentowymi drobinkami półtransparentny puder do twarzy i ciała występuje w dwóch ciepłych odcieniach złota. Zawarta w pudrze mika doskonale odbija światło ukrywając drobne niedoskonałości, dzięki czemu skóra wygląda olśniewająco. Idealnie nadaje się do wykończenia makijażu oraz subtelnego podkreślenia ramion i dekoltu. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHYrQBKNNI0lYzgrWxsp4tYJPseAuBTt_nLP4mpC_iiNXIvWtjH-ZCAG0254QdDQwsve0QiP-xGXgcVA2Lm3ch-2gYwKQZFcXGiHaeogoZ_Db590xzhkMplJrozopCC6OcPJXPWP4ZozQ/s1600/pudry_sypkie_kolory.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="128" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHYrQBKNNI0lYzgrWxsp4tYJPseAuBTt_nLP4mpC_iiNXIvWtjH-ZCAG0254QdDQwsve0QiP-xGXgcVA2Lm3ch-2gYwKQZFcXGiHaeogoZ_Db590xzhkMplJrozopCC6OcPJXPWP4ZozQ/s200/pudry_sypkie_kolory.jpg" width="200" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUPk6cNNm7Rhi2J7VfUBp7jm_nTwXffL3q9mW5REjITHRZIQJv7IUEFPOF3IH6AIkgQ5_TX6GoWuFG2t0COVZsfpIlR4UgPpviot27tig8cWq27ub9F69mWJhIAfPjK42p_GTWCAs8i20/s1600/puder_sypki_142.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="157" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUPk6cNNm7Rhi2J7VfUBp7jm_nTwXffL3q9mW5REjITHRZIQJv7IUEFPOF3IH6AIkgQ5_TX6GoWuFG2t0COVZsfpIlR4UgPpviot27tig8cWq27ub9F69mWJhIAfPjK42p_GTWCAs8i20/s200/puder_sypki_142.jpg" width="200" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Błyszczyki.</b></i></div><i><b> </b></i><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><i><b>Mocny makijaż oczu wymaga aby usta pozostały naturalne i lśniące. W tym sezonie zachwycają świeżością i lustrzanym blaskiem. W kolekcji Rock me baby znalazły się cztery delikatne odcienie, znakomicie prezentujące się zarówno w świetle dziennym jak i wieczorowym. Pielęgnują, chronią i nawilżają usta dzięki dodatkowi oleju winogronowego oraz jojoba. Lekka formuła nie skleja ust, pozostawiając je kusząco miękkie i błyszczące o zapachu Tutti Frutti.</b></i></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWTxBRHZSA0Iy6XWq0vFUgjNAesfvHI9I8XykNFL1QV6_PfNHjUpmv9n9dKpnFyoaUX2dshvBwIr_4iu-twZob1Ix6MO6t0wFowY8-YvrA9crdRrTKIfrkDpCbJ0sBQi7gVwUAht7W9KE/s1600/b%25C5%2582yszczyki+rock+me.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="138" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWTxBRHZSA0Iy6XWq0vFUgjNAesfvHI9I8XykNFL1QV6_PfNHjUpmv9n9dKpnFyoaUX2dshvBwIr_4iu-twZob1Ix6MO6t0wFowY8-YvrA9crdRrTKIfrkDpCbJ0sBQi7gVwUAht7W9KE/s400/b%25C5%2582yszczyki+rock+me.jpg" width="400" /></a></div><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQhq-Lajn6SXSMM-C0rGKMkk6GIs7rUTV32PyraRY9aokGeKMfw6fKNHDoP-MmpFPH1xlPxOOEgqxYHvm-5Y3cIsL03cG_W1Eg8vcSmLgqkNj30vhRxIjAGVFaj0Yaj4Id1L76L4lwCFg/s1600/lip_gloss_145.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQhq-Lajn6SXSMM-C0rGKMkk6GIs7rUTV32PyraRY9aokGeKMfw6fKNHDoP-MmpFPH1xlPxOOEgqxYHvm-5Y3cIsL03cG_W1Eg8vcSmLgqkNj30vhRxIjAGVFaj0Yaj4Id1L76L4lwCFg/s200/lip_gloss_145.jpg" width="43" /></a> </div><div style="text-align: center;"><br />
</div><div style="text-align: center;"><b><i><br />
</i></b></div><div style="text-align: left;"><b><i>Cała kolekcja brzmi i wygląda diabelnie kusząco!!!!!!!!!!</i></b></div><div class="MsoNormal" style="text-align: center;"><br />
</div></td> </tr>
</tbody></table><div class="MsoNormal" style="color: #741b47;"><i><b></b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-67538048372162891372011-10-03T18:52:00.002+02:002011-10-03T20:10:42.110+02:00Recenzja Virtual tusz do rzęs SPECTACULAR EFFECT<div style="color: #741b47;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0DuA-92Lvi4vP2AfTX32zxJz31fEd5AMIv7JbUXkpr5tXBFlyRaTF4zVe-wE6bGKSIOqQL5iSVQVE9pEyPAGVAKVJtY1LaVVdPFrnpbbo_Yvpb0l8pYU5eN3MHFh9GciDvVzhHuMRyVs/s1600/look_spectacular_effect.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0DuA-92Lvi4vP2AfTX32zxJz31fEd5AMIv7JbUXkpr5tXBFlyRaTF4zVe-wE6bGKSIOqQL5iSVQVE9pEyPAGVAKVJtY1LaVVdPFrnpbbo_Yvpb0l8pYU5eN3MHFh9GciDvVzhHuMRyVs/s400/look_spectacular_effect.jpg" width="400" /></a></div><br />
<br />
<i><b>Z nadejściem roku akademickiego zostaje mi coraz mniej czasu, by pisać recenzje. Nie zapominam jednak o blogu i zamierzam z konsekwencją kontynuować swoją działalność w sferze kosmetyczno-blogowej. ;-)</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Dziś recenzja jednego z dwóch tuszów do rzęs, które otrzymałam od firmy Virtual. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1L9GUeZ9lqHX8rOSdaZEIz3x4lGk7Io9UdjyyH9ei3P7VeCcVAEfTWnhoTlK3XWEzjND84nl9hiFbtgRh92mcUjtYrBJo-IqwUqdskfwrFvdvpVk1hze3AKhoskKw1i6Pq_FfCJYjdD8/s1600/SDC10642.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1L9GUeZ9lqHX8rOSdaZEIz3x4lGk7Io9UdjyyH9ei3P7VeCcVAEfTWnhoTlK3XWEzjND84nl9hiFbtgRh92mcUjtYrBJo-IqwUqdskfwrFvdvpVk1hze3AKhoskKw1i6Pq_FfCJYjdD8/s400/SDC10642.JPG" width="400" /></a></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Jest to tusz pogrubiający i wydłużający. Zazwyczaj podchodzę do takich tuszów z dużą rezerwą. Mam przekonanie, że jeśli coś jest do wszystkiego, to może się okazać, że jest do niczego. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg15d9lG52pVO77_C8P8bh232wK9hyphenhyphenxcDPFQzL5OU_x3WUJbGkuJFiWslUYGY5_ej-1W2GWsTzgIF7PTD9K4NimsxDfQ_6a1-kvk4xmgTRmZxdao75VYlhf0ozoxeiXasL48E-XjUT4VR0/s1600/SDC10643.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg15d9lG52pVO77_C8P8bh232wK9hyphenhyphenxcDPFQzL5OU_x3WUJbGkuJFiWslUYGY5_ej-1W2GWsTzgIF7PTD9K4NimsxDfQ_6a1-kvk4xmgTRmZxdao75VYlhf0ozoxeiXasL48E-XjUT4VR0/s400/SDC10643.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Tusz ma dość rzadką konsystencję, mogę nawet stwierdzić - kremową. Dla jednych to dobrze, dla innych gorzej. Osobiście preferuję tusze o trochę gęstszej konsystencji, najlepsze są dla mnie te, których używam już jakiś czas i zdążyły minimalnie podeschnąć. Wtedy dają bardziej widoczne efekty.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Zapach - subtelny, to wbrew pozorom dla mnie istotne. Niektóre tusze okropnie cuchną, co niejednokrotnie zniechęca do ich używania. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUWTGXIBaI7bEswpnV0rOsdWOIRLDN6FgvRi3PPRCDpqZsRLsxhOCCuMmBPtsGAb22Ndc4-r0Ez-2LVFKxKDm-KvaaZ1WVVF5UrOQAOd02_UJxMoFA3EWu852bzhKwecsdPG1m6g2xvEs/s1600/SDC10648.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUWTGXIBaI7bEswpnV0rOsdWOIRLDN6FgvRi3PPRCDpqZsRLsxhOCCuMmBPtsGAb22Ndc4-r0Ez-2LVFKxKDm-KvaaZ1WVVF5UrOQAOd02_UJxMoFA3EWu852bzhKwecsdPG1m6g2xvEs/s400/SDC10648.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;">Szczoteczka - taka jak lubię. Mam uraz do silikonowych szczoteczek, te tradycyjne lepiej łapią moje rzęsy, rozdzielają i zagęszczają. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWX-YJvUDkKi4sXONyE-63agKgT8OlUQSeMubZz8YG-cIYk8hu5xYY8xD64ZAZXqEEXA7Y0ejiqpHy2Esn5YC0JFoZFDwcbvPEk_D81COWBgXQVmzk0rT2AzcXA1gLRvDWGQ0mMHNU1Ec/s1600/SDC10650.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWX-YJvUDkKi4sXONyE-63agKgT8OlUQSeMubZz8YG-cIYk8hu5xYY8xD64ZAZXqEEXA7Y0ejiqpHy2Esn5YC0JFoZFDwcbvPEk_D81COWBgXQVmzk0rT2AzcXA1gLRvDWGQ0mMHNU1Ec/s400/SDC10650.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><b><i>Umocowana jest na standardowej długości trzonku. Zazwyczaj lubię tusze z krótszą szczoteczką - można je pewniej złapać, ale o dziwo, tu też nie miałam problemu z koordynacją ruchów. ;-)</i></b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXzFO-PF3OJ9vOAWRi_DgRPjb4QB_8anP9pHINgWwW-Hp0BR639nlXV8PsogOZ0ql7LGmA0cXJail11ik4hVqtCFW2K_8aiSyrEhzEb3Bz257_Nk_NcvZXatdsWTq4b2GvY0Nd2WkObVQ/s1600/SDC10629.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXzFO-PF3OJ9vOAWRi_DgRPjb4QB_8anP9pHINgWwW-Hp0BR639nlXV8PsogOZ0ql7LGmA0cXJail11ik4hVqtCFW2K_8aiSyrEhzEb3Bz257_Nk_NcvZXatdsWTq4b2GvY0Nd2WkObVQ/s400/SDC10629.JPG" width="400" /></a> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Mój aparat niestety ostatnio zawodzi, choć starałam się zrobić jak najwyraźniejsze zdjęcia...</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Co robi tusz? No cóż, nieco mniej niż nam obiecuje producent:</b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; font-family: inherit; text-align: justify;"><i><b>"Spektakularny efekt bez sztucznych rzęs jest możliwy dzięki gęstej szczotce o beczułkowatym kształcie. Mascara </b><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Spectacular Effect total volume & length </b><b>delikatnie pogrubia każdą pojedynczą rzęsę pokrywając ją lśniącą warstwą tuszu. Mikrowłókna zawarte w masie przylegają do rzęs nadając im zaskakującą objętość oraz chroniąc przed uszkodzeniami. Idealny dla kobiet o długich ale rzadkich rzęsach."</b></i></div><div class="MsoNormal" style="color: #741b47; text-align: justify;"><i><b>Otóż z pogrubieniem tusz raczej ma niewiele wspólnego, a jeśli nawet ma - to efekt jest minimalny. Świetnie natomiast radzi sobie z drugą jego funkcją - z wydłużaniem. Rzęsy są naprawdę ładnie wydłużone i - czego już nie powinien, ale robi - podkręcone.</b></i><br />
<span style="font-family: inherit; font-size: small;"><span style="font-size: small;"><i style="color: #741b47; font-family: inherit;"><b>Lśniąca warstwa tuszu - to zapewne stąd ta kremowa form</b></i><i style="color: #741b47; font-family: inherit;"><b>uła. Niestety, przez ten zabieg, tusz jakimś niewytłumaczalnym sposobem dość szybko 'ulatnia się' z rzęs. Nie osypuje się, nie odbija na górnej powiece, a jednak... znika. </b></i></span></span><br />
<i><b><span style="font-family: inherit; font-size: small;"> </span></b></i></div><span style="font-family: inherit; font-size: small;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh-jKMzfNTQL_args7aoztmpd8n833HlvsrC75GgZOYWNM7yQYQ2RyxyK-W8e8_pwXrNJSCVsMuDbAmQ2VvERi2UMDCxorY7j-ZvqAfoz5u09i8xzShVNTl5x6H1M3HvRMtlhLRNofU08/s1600/SDC10631.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="317" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh-jKMzfNTQL_args7aoztmpd8n833HlvsrC75GgZOYWNM7yQYQ2RyxyK-W8e8_pwXrNJSCVsMuDbAmQ2VvERi2UMDCxorY7j-ZvqAfoz5u09i8xzShVNTl5x6H1M3HvRMtlhLRNofU08/s400/SDC10631.JPG" width="400" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Trochę skleja rzęsy... Można sobie z tym poradzić, jeśli ktoś ma na tyle cierpliwości by rozczesywać je pieczołowicie grzebykiem. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Jeśli chodzi o kolor - daje ładną, głęboką czerń. Podkreśla spojrzenie, jednak efekt nie jest spektakularny, jak wskazywałaby nazwa tuszu, a naturalny i delikatny. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMvya-1oOS9WDUyIfgE_2y37JaumkRONjGrBVccLxYXqFnkD6SbfbK2VXtcXslqZno9i71uiRhBem6dEvoLZwPwmQz4or_v31IoZF3frpfT0QEX82ymED3wGzYqAGi85PAp5iXZwMxZnc/s1600/SDC10632.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="311" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMvya-1oOS9WDUyIfgE_2y37JaumkRONjGrBVccLxYXqFnkD6SbfbK2VXtcXslqZno9i71uiRhBem6dEvoLZwPwmQz4or_v31IoZF3frpfT0QEX82ymED3wGzYqAGi85PAp5iXZwMxZnc/s400/SDC10632.JPG" width="400" /></a> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Zmywanie bezproblemowe, mleczkiem lub płynem micelarnym.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>podsumowując : nie jest to tusz, który powala na kolana. Mam już swojego faworyta, którego póki co pobił tylko tusz od Diora </b></i><span class="st"><i style="color: #741b47;"><b>(10 razy droższy, swoją drogą...), ten tusz jest w mojej ocenie jedynie 'niezły'. Zapowiada się fajnie na początku, a potem... czar pryska. Może się zatem przydać, ale na co dzień. Na wieczór może się okazać zbyt mało wyrazisty. </b></i></span></div><div class="MsoNormal" style="text-align: justify;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-76586158176610877462011-09-21T23:57:00.002+02:002011-09-22T00:00:26.145+02:00Róż mineralny RHEA<div style="color: #741b47;"><i><b>Ten kosmetyk dostałam już dość dawno i w sumie trochę mi głupio, że dopiero teraz siadłam do recenzji.</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Tym bardziej, że sam w sobie - róż jest naprawdę świetny!</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Firma <a href="http://www.rhea.domenomania.pl/">RHEA</a> nie jest szeroko znaną firmą, a przynajmniej nie wiodącą prym na rynkach kosmetyków mineralnych, gdzie najpopularniejsze są EDM i Costasy. Natomiast uważam, iż oferta tej firmy jest warta uwagi.</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Kosmetyk dostałam w miłym dla oka, odkręcanym słoiczku, co przemawia bardzo na plus, ponieważ spotykałam się już z wysyłaniem produktów do testowania np. w woreczkach strunowych, co jest niewygodne i nieeleganckie. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGtm4sMsZNT4dMX6IWR1tZleAxxxwmhpbcyrJc58vR6AUUrfcmNGrDvs4wA9c8MW6FX-15fN6hnliG9XjAj9YFUvmSAHQZWCBAp6YB6VuYhHzLP402II4kRZ5zrqGOCTiAc5DzuNDpApU/s1600/SDC10581.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGtm4sMsZNT4dMX6IWR1tZleAxxxwmhpbcyrJc58vR6AUUrfcmNGrDvs4wA9c8MW6FX-15fN6hnliG9XjAj9YFUvmSAHQZWCBAp6YB6VuYhHzLP402II4kRZ5zrqGOCTiAc5DzuNDpApU/s400/SDC10581.JPG" width="400" /> </a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Kolor, który miałam wybrać sama, wybrałam intuicyjnie i... Nigdy więcej! Monitory, a przynajmniej mój, zdecydowanie przekłamują kolory. Dlatego moja rada jest taka, by zaufać poleceniom ze strony i dobrać taki odcień, jaki jest doradzany wg typów karnacji. Ja chciałam być mądrzejsza i... nie wyszło. Róż w odcieniu WINTER MAUVE powędruje do kogoś w następnym rozdaniu. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidCiV3S0YQu-JdRklgfrW1cd4sx-Ahgwbo8800poc_AB9BT1Q7QcOq9cwLxlbs0r0_FZXbSJAjAngq2rWCR3VBeg2AKESGb_ZjVyVqFm_xHfQZAifkZvOEVQ75CRc1JB474k9yvsqchLM/s1600/SDC10583.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidCiV3S0YQu-JdRklgfrW1cd4sx-Ahgwbo8800poc_AB9BT1Q7QcOq9cwLxlbs0r0_FZXbSJAjAngq2rWCR3VBeg2AKESGb_ZjVyVqFm_xHfQZAifkZvOEVQ75CRc1JB474k9yvsqchLM/s400/SDC10583.JPG" width="400" /> </a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Kosmetyk jest w formie sypkiej, ale jeśli oczekujemy delikatnej mgiełki z tej okazji, to możemy się srodze przeliczyć... :-) </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik8IESNG_BObY3gOz2KkCu9nB119Rqy8-Dk_-FAJXzSgNcWhrqddPbODZYqCp0IVIKlkCYG5kJTpw-Vb5Q-Kt2SGWtFBNLWUnS-6dgQjEKJylIqbz0BjY52VO38iu-SVFzrgXD46uh9g4/s1600/SDC10584.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEik8IESNG_BObY3gOz2KkCu9nB119Rqy8-Dk_-FAJXzSgNcWhrqddPbODZYqCp0IVIKlkCYG5kJTpw-Vb5Q-Kt2SGWtFBNLWUnS-6dgQjEKJylIqbz0BjY52VO38iu-SVFzrgXD46uh9g4/s400/SDC10584.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Wyraźne napigmentowanie i aksamitne wykończenie z delikatną poświatą, to niewątpliwe zalety tego różu. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Jest bezzapachowy, co również przemawia na plus - perfumowane kosmetyki są dla mnie 'podejrzane' w kwestii naszpikowania chemią.</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i><b><span style="color: #741b47;">Ładnie trzyma się na pędzlu, a roztarty na skórze daje już naprawdę niezauważalny efekt, zatem lepiej stopniować aplikację, niż nałożyć 'raz a dobrze' i przedobrzyć. ;-) Jest przy tym 'skłonny do modelowania' i bardzo plastyczny, profesjonalny pędzel sprawi, że nie powinniśmy sobie zrobić tym kosmetykiem krzywdy. </span></b></i></div><div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYj0GHKpZkKtELTmyq6kswgxJ1WGH302Qu3-ZB_5orF4KlP0_bkbn724xiX-Arbg-7Y-efqQo86a2SxsYgKcMmq9xifRtiYnyxplIJYJW662D3IceKDnZS5T3G1a03p82-yxHooXYTp2M/s1600/SDC10588.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYj0GHKpZkKtELTmyq6kswgxJ1WGH302Qu3-ZB_5orF4KlP0_bkbn724xiX-Arbg-7Y-efqQo86a2SxsYgKcMmq9xifRtiYnyxplIJYJW662D3IceKDnZS5T3G1a03p82-yxHooXYTp2M/s400/SDC10588.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Na twarzy utrzymuje się równie długo co towarzyszący mu podkład. Nie uczulił, nie podrażnił, bezproblemowo zmywa się najzwyklejszym mleczkiem do demakijażu. <br />
Skład: mica, titanium dioxide, iron oxides. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
Myślę, że po zużyciu obecnego różu, skuszę się na odcień Adobe Sunset, tym razem ufając, iż nie jest 'za jasny jakiś...'. ;-) </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><i><b><span style="color: #741b47;">I jeszcze na koniec garść informacji o minerałach ze strony Producenta, swoją drogą bardzo przydatnych:</span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
Kosmetyki mineralne są to kosmetyki, które składają się jedynie czystych pigmentów mineralnych. <br />
Dzięki temu, że te kosmetyki zawierają wyłącznie czyste minerały, mają one mnóstwo zalet jakich nie znajdziesz w zwykłych kosmetykach: </b></i></div><ul style="color: #741b47;"><li><i><b>nie zatykają porów, nadają się nawet do cery z silnym, ropnym trądzikiem </b></i></li>
<li><i><b>praktycznie nie ma ryzyka alergii, bo to tak jakby mieć alergię na marmur albo krzemień, nadają się do super nadwrażliwych skór </b></i></li>
<li><i><b>zapewniają ochronę przed szerokim spektrum promieniowania UVA i UVB- do SPF 20 ! </b></i></li>
<li><i><b>tworzą barierę między skórą a środowiskiem i zanieczyszczeniami na jakie jesteśmy codziennie narażeni </b></i></li>
<li><i><b>zapobiegają nadmiernemu wysychaniu skóry </b></i></li>
<li><i><b>nie podrażniają skóry, pomagają w leczeniu skóry podrażnionej, poparzonej, po operacjach, z trądzikiem, z zapaleniem atopowym itp. </b></i></li>
<li><i><b>wodoodporne (ale łatwe do zmycia żelem czy mleczkiem)- możesz w nich pływać </b></i></li>
<li><i><b>nie zawierają wypełniaczy tj. talk, tłuszcze, środki zapachowe i konserwujące- minimalizuje to ryzyko alergii, a jednocześnie sprawia że są bardzo wydajne- bo są to skoncentrowane pigmenty </b></i></li>
<li><i><b>czyste minerały nie są w stanie przenosić bakterii (trądzik), mają nieograniczony termin ważności, bo minerały nie ulegają rozkładowi </b></i></li>
<li><i><b>makijaż jest tak naturalny, że jest zalecany również dla mężczyzn (korzysta z niego m.in. Tom Cruise) </b></i></li>
</ul><i style="color: #741b47;"><b> </b></i><br />
<div style="color: #741b47;"><i><b><b>Kupując kosmetyki mineralne różnych firm, zwróć uwagę na to czy rzeczywiście nie zawierają konserwantów, kosmetyki które nie składają się w 100% z minerałów nie mają tych wszystkich zalet. Sprawdź też czy nie zawierają talku. Talk jest naturalnym minerałem, niestety jest szkodliwy dla skóry.</b><br />
<b>UWAGA !</b> Wszystkie produkty są silnie uzależniające ! <br />
<br />
Potwierdzam - SĄ! ;-)</b> </i> <br />
<b> </b></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br />
</div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-58580450956174517952011-08-30T11:19:00.001+02:002011-08-30T11:24:56.998+02:00Na ratunek paznokciom! SOS Eveline dla kruchych i łamliwych paznokci<div style="color: #741b47;"><i><b>Jakiś czas temu dość niefortunnie dałam się namówić dobrej koleżance na zrobienie tipsów akrylowych. I choć wykonanie było bez zarzutu, a zdobienie dyskretne i z klasą, to stałam się "kaleką" jeśli chodzi o większość czynności domowych. Okazało się, iż takie "rozrywki" jak akryle to nie dla mnie. Męczyło mnie parę dni co z tym zrobić...<br />
... i wpadłam na (teraz już wiem, że głupawy) pomysł samodzielnego ściągnięcia tipsów... <br />
Tak... moczyłam je około 30 min. w zmywaczu z acetonem a resztę spiłowałam pilniczkiem o gradacji 100/180.</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Cel osiągnięty, ale paznokcie... w stanie opłakanym. Niby długie, ale wywijały się jak papier, każdy ruch był bolesny. Musiałam jakoś temu zaradzić i to natychmiast, ponieważ za niecały miesiąc czeka mnie wesele w rodzinie. :-) <br />
<br />
W Rossmanie natknęłam się na tę odżywkę i przypomniałam sobie, że ostatnio czytałam dość pochlebne opinie o niej. Ponieważ wydatek był rzędu 10 zł, postanowiłam zaryzykować i przetestować to cudo.<br />
Okazało się, że chwalący mieli rację! Efekty zobaczyłam już po 3 pierwszych dniach!</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Jak stosować tę odżywkę? To proste. Nakłada się ją jak lakier, warstwami - przez 3 kolejne dni. Następnie zmywamy warstwy lakierem i nakładamy od nowa. Odżywka szybko schnie, ładnie nabłyszcza paznokieć i mam nieodparte wrażenie, że lekko wybiela końcówkę i kryje płytkę. W moim przypadku również wyrównało resztki tipsów po moim nieszczęśliwym zrywaniu i spiłowywaniu. Teraz mogą sobie spokojnie odrosnąć. <br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0bPEcG4UhEakaMXF5A9F51tyXCLXMSiR3AXWt7Hh79IY_ZEg8n-bVlDT6FgL01ueO1BGY61TtMdn7X6sfzT1YQ6X4hAUI-jWsp6i3k2Nvno7gOWjk_qOtA9Mn825WebQ_vxwOu1oC61w/s1600/SDC10569.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0bPEcG4UhEakaMXF5A9F51tyXCLXMSiR3AXWt7Hh79IY_ZEg8n-bVlDT6FgL01ueO1BGY61TtMdn7X6sfzT1YQ6X4hAUI-jWsp6i3k2Nvno7gOWjk_qOtA9Mn825WebQ_vxwOu1oC61w/s400/SDC10569.JPG" width="400" /></a></b></i></div><i style="color: #741b47;"><b>Najfajniejsze jednak było zaobserwowanie efektów po pierwszym zmyciu. To było jak cud! Moje paznokcie naprawdę się wzmocniły, uelastyczniły i chyba ciut szybciej rosną! Nie zadzierają się, są twarde i odporne na wszelkie uszkodzenia! <br />
Podczas nakładania radzę zabezpieczyć skórki kremem czy natłuścić oliwką, bo zawartość formaldehydu nieco je wysusza... To chyba jak na razie jedyny skutek uboczny, który zaobserwowałam podczas stosowania. <br />
A oto co pisze producent o odżywce : Wielozadaniowa, ekstremalnie wzmacniająca odżywka to szybka pomoc dla kruchych i łamliwych paznokci. Kompleksowa, silnie działająca kuracja jest idealnym rozwiązaniem dla słabych, zniszczonych i rozdwajających się paznokci. Odbudowująca formuła z witaminami, wapniem i kolagenem precyzyjnie łączy się z płytką paznokciową, odbudowuje, regeneruje i maksymalnie ją utwardza. W ciągu 10 dni kuracji SOS paznokcie z dnia na dzień stają się nieprawdopodobnie mocne, elastyczne i piękne.<br />
<br />
To prawda - moje powoli stają się piękne. :-) </b></i>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-36307308495491924582011-08-22T14:15:00.001+02:002011-08-30T11:18:46.028+02:00Skórze dać pić...<div style="color: #741b47;"><i><b>Powrót z wakacji z piękną, złotą opalenizną - to marzenie prawie każdej kobiety. Prawie, bo znam fanki mlecznej karnacji, które skutecznie kryją się przed promieniami słonecznymi.<br />
Mnie jednak słonko dopadło i po powrocie z górskiego wypoczynku zobaczyłam, że niestety moja skóra, choć brązowa, wygląda jakoś szarawo i smętnie... <br />
Co zatem zrobić by skóra nie straciła na blasku a zdrowy wygląd podkreślił opaleniznę?<br />
1. Najpierw zrobiłam peeling. Nie chcąc używać zbyt inwazyjnych kosmetyków, postanowiłam użyć do tego Glinki Marokańskiej</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCR1GNjOm2BxuHvS8Vdo6K7wf0tjYJ8zTdf1g2Gk4QVrHsxgPw950suvpaGFIItZ3-rZkv6AmbC17p1SFnc5iyNXkathPLuw_mWybjIx_trNS9Z8kwkFzJy3WULK9mydvQrTvOZ5eH1hs/s1600/glinka1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="261" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCR1GNjOm2BxuHvS8Vdo6K7wf0tjYJ8zTdf1g2Gk4QVrHsxgPw950suvpaGFIItZ3-rZkv6AmbC17p1SFnc5iyNXkathPLuw_mWybjIx_trNS9Z8kwkFzJy3WULK9mydvQrTvOZ5eH1hs/s320/glinka1.jpg" width="320" /></a></b></i></div><div style="color: #c27ba0; text-align: center;"><i><b>zdjęcie pochodzi ze strony : http://www.synesis.pl/sklep/product_info.php/products_id/67 </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
Glinkę wymieszałam z wodą w proporcji 1:1,5, nie chcąc uzyskać konsystencji maseczki tylko trochę rzadszą, wodnistą. Następnie przez kilka minut zwilżonymi dłońmi rozprowadzałam glinkę po twarzy, uważając jednak by nie robić tego zbyt mocno. Po spłukaniu cera miała jednolity kolor i wyraźnie "przejrzała".</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>2. Postanowiłam nałożyć maseczkę. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="http://www.mydlandia.pl/cacheimg/2010-10/Ziaja-Kozie-Mleko-mleczko-do-ciala-400-ml-c0f7dd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br />
</a></b></i></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEie3pCgLVOwFrTpZymfqMq6bNyk35Pz7G_43FWgkEx34xuROQZlqxBsmMaiBB0FJPrFPqjgVAnXByvoQVr_ZZ1y_MllGjIC6AUieWPOAKU82coW47wPlNf8BgrTofoGQcPAJiIvqrPeObQ/s320/avon-srodziemnomorska-nawilzajaca-maseczka-do-twarzy-z-oliwka.jpg" width="320" /><br />
<span style="color: #c27ba0;">zdjęcie pochodzi ze strony : http://www.okazje.info.pl/okazja/zdrowie-i-uroda/avon-srodziemnomorska-nawilzajaca-maseczka-do-twarzy-z-oliwka.html</span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Jestem szczęśliwą posiadaczką maseczki śródziemnomorskiej AVON, z której jestem zadowolona, jak z niewielu produktów tej firmy. Maseczka doskonale nawilża, dobrze się zmywa a przy tym pięknie pachnie!</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
3. Następnie nakładam krem. Rzecz jasna też nawilżający. O kremie wiesiołkowym już pisałam, na ratunek spragnionej skórze - jest niezbędny.</b></i></div><div style="color: white; text-align: center;"><i><b><a href="http://imgx.doz.pl/image/preparaty_zdjecie/142640" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://imgx.doz.pl/image/preparaty_zdjecie/142640" /></a></b></i></div><div style="color: white; text-align: center;"><i style="color: #c27ba0;"><b>zdjęcie pochodzi ze strony : </b></i><i><b><span style="color: #c27ba0;">http://www.doz.pl/apteka/p55160-Wiesiolkowy_krem_nawilzajacy_50_ml</span></b></i><i><b> </b></i><span style="background-color: #d5a6bd;"></span></div><span style="background-color: #c27ba0;"></span><br />
<div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>4. Nie zapominajcie również o nawilżeniu reszty ciała. Dla mnie idealne okazało się mleczko do ciała ZIAJA z serii Kozie Mleko :</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><img border="0" height="320" src="http://www.mydlandia.pl/cacheimg/2010-10/Ziaja-Kozie-Mleko-mleczko-do-ciala-400-ml-c0f7dd.jpg" width="320" /><br />
<span style="color: #c27ba0;">zdjęcie pochodzi ze strony : http://www.mydlandia.pl/p3507-Ziaja-Kozie-Mleko-mleczko-do-ciala-400-ml.php</span></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Łatwo się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustego filmu, ma wygodną pompkę i delikatny, mleczny zapach. Świetnie nawilża, a cena i pojemność są dodatkowymi atutami. :)<br />
<br />
5. Równie ważne jest też odrębne nawilżenie dłoni i stóp. Jeśli chodzi o dłonie, moim ulubieńcem stał się ten krem:</b></i><br />
<div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="http://www.rossnet.pl/images/Rossmann/Portal/BinaryPL/5001/228/1276542266989_5121252_FORMAT5_PHOTO%5B0%5D_580x0.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://www.rossnet.pl/images/Rossmann/Portal/BinaryPL/5001/228/1276542266989_5121252_FORMAT5_PHOTO%5B0%5D_580x0.jpg" width="303" /></a><span style="background-color: #d5a6bd;"></span><br />
<span style="color: #c27ba0;">zdjęcie pochodzi z serwisu rossnet.pl</span></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Przywraca nawilżenie i gładkość suchym dłoniom, a dodatkowo naprawdę wzmacnia paznokcie dzięki takim składnikom jak olej rycynowy czy wit. E. <br />
Regenerację zmęczonym i popękanym stopom da ten krem:</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><img border="0" src="http://www.farmona.pl/sklep/images/thumbnails/203_images_Image_nivelazione_krem-dermatol.jpg" /><br />
<span style="background-color: white; color: #c27ba0;">zdjęcie pochodzi ze strony : http://www.farmona.pl/sklep/farmona-nivelazione-krem-na-p%C3%83%C2%AAkaj%C3%82%C2%B1ce-pi%C3%83%C2%AAty/produkt/148.html</span></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Najlepiej nakładać go przed pójściem spać, stopy owinąć w woreczki foliowe, nałożyć skarpetki. Jeśli ktoś ma tendencję do wstawania w nocy do toalety - odradzam woreczki, można stracić życie ;).</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>6. Na problematyczne miejsca takie jak łokcie, kolana czy łydki, można zastosować wygładzające mleczko do zadań specjalnych:</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="http://ibeauty.pl/images/baza_obrazkow/image/PIELEGNACJA/CIALO/balsamy_maksimum_korzysci/ISO-UREA_Tube_Lait_200ml_4.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://ibeauty.pl/images/baza_obrazkow/image/PIELEGNACJA/CIALO/balsamy_maksimum_korzysci/ISO-UREA_Tube_Lait_200ml_4.jpg" width="161" /></a><br />
<span style="background-color: white; color: #c27ba0;">zdjęcie pochodzi ze strony : http://ibeauty.pl/artykuly,3,48,93,pielegnacja-ciala-balsamy-maksimum-korzysci</span></b></i></div><div style="background-color: white; color: #741b47; text-align: center;"></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>7. Mało kto kłopocze się w wakacje o nakrycie głowy, dlatego również i tam - skóra sparzona słońcem cierpi. Z pomocą w regeneracji skóry głowy i włosów (nierzadko siankowatych i spalonych) przychodzi seria DOVE SŁONECZNE POGOTOWIE zapewniające intensywną odbudowę :</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><div style="text-align: center;"><i><b><img border="0" height="240" src="http://www.kobieta24.pl/files/scaled_images/dove-inten-repair_s400.jpg" width="320" /><br />
<span style="color: #c27ba0;">zdjęcie ze strony : http://www.kobieta24.pl/a.3412.Sloneczne_Pogotowie_Dove_ratuje_Twoje_wlosy_i_rozdaje_wakacyjne_nagrody.html</span></b></i></div><div style="text-align: center;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="text-align: left;"><i><b>8. I najważniejsze, choć często, niestety, pomijane : NAWILŻENIE OD ŚRODKA. Pijmy dużo wody, zwłaszcza w takie upalne dni. Odpowiednie nawodnienie to podstawa, dlatego 1.5 litra wody dziennie, to nie kolejny wymysł naukowców, a nasz obowiązek względem swojego ciała. Skutkiem odwodnienia jest nie tylko zmęczone i mało sprężyste ciało ale też wieczne osłabienie, bóle głowy a nawet niekiedy mdłości czy pojawienie się czarnych plamek przed oczami. Tych objawów nie wolno lekceważyć. Woda gazowana znacznie szybciej gasi pragnienie od niegazowanej, jednak aby uniknąć wypchania brzucha jak balonik, wybieram wody delikatnie gazowane lub wysoko zmineralizowane :</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i><b><a href="http://delikatesymilo.pl/29095-1179-large/woda-15l-naczowianka-delikatnie-gaz.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://delikatesymilo.pl/29095-1179-large/woda-15l-naczowianka-delikatnie-gaz.jpg" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><a href="http://delikatesymilo.pl/16836487-3891-large/woda-15l-muszynianka-gazrednionas.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://delikatesymilo.pl/16836487-3891-large/woda-15l-muszynianka-gazrednionas.jpg" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><i><b><img border="0" src="http://delikatesymilo.pl/16851123-2277-large/woda-15l-cisowianka--lekkogaz.jpg" /><br />
<span style="color: #c27ba0;">zdjęcia pochodzą z serwisu delikatesymilo.pl</span></b></i></div><div style="text-align: left;"></div><div style="text-align: left;"><i><b>Jedzcie też dużo owoców, te zawierające dużą ilość wody, jak nektarynki, kiwi czy gruszki, znakomicie orzeźwią, gdy doskwiera żar :).<br />
</b></i></div></div></div></div></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-43263405004630168882011-08-09T17:52:00.001+02:002011-08-09T20:20:15.643+02:00Produkty Naturalne s.c. - recenzja<div style="color: #741b47;"><i><b>Dziś recenzja produktów hipernaturalnych! :)<br />
Kremy, które dostałam, wymagały dłuższego okresu czasu, by je przetestować, ale uwierzcie mi - warto było!</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>1. Krem WIESIOŁKOWY nawilżający<br />
Opis ze strony producenta : </b></i></div><div class="jg_photo_right" id="jg_photo_description" style="color: #741b47;"><i><b> Zapewnia intensywne i trwałe nawilżenie, opóźniając procesy starzenia się skóry i pojawiania zmarszczek. Skóra odzyskuje naturalną równowagę wodną, staje się wyraźnie gładsza i elastyczna. Krem wspomaga proces naturalnej odnowy sprawiając, że twarz nabiera świeżego i promiennego wyglądu. Krem dla skóry suchej, normalnej i wrażliwej, doskonały również pod makijaż. </b></i></div><div class="jg_photo_right" id="jg_photo_description" style="color: #741b47;"><i><b>Skład : Aqua, Paraffiunum Liquidum, Propylene Glycol, Petrolatum, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Oenothera Biennis Oil, Persea Gratissima Oil, Isohexadecane, Isopropyl Isostearate, Cetearyl Alcohol, Sodium Hydroxide, Aloe Arborescens Extract, Tocopheryl Acetate, Diazolidynyl Urea, Cera Alba, Stearic Acid, Parfum, Allantoin, Methylparaben, Carbomer, Propylparaben, Disodium EDTA, Sodium Citrate, BHA. </b></i> </div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><img border="0" height="306" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEowZLJrAYfWHEObQ8xqKDuNa-Kx9Qd8ix5xgo_5U9oKtnM-rGd-HpVmJ351Yp5ysXTLX4rfp_u9ie_Fso074TUMka44IZvKSI5fk2j_yUDzPZuA1KGOcljHh2gfr6JptZzNtCe7qjIxY/s400/SDC10543.JPG" width="400" /></b></i></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Po pierwsze - krem jest w fantastycznym opakowaniu! Rzuciło mi się w oczy natychmiast jak tylko otworzyłam pudełeczko. :) Okrągła kula bardzo śmieszy mnie w łazience, stojąc na honorowym miejscu pod lustrem. Przyciąga wzrok i sprawia, że nigdy nie zapominam o kremie. Kolorystyka przywodzi na myśl skojarzenia związane z naturą - zieleń trawy, żółte promyki słoneczka - 100% eko!:)</b></i><br />
<div style="text-align: center;"><i style="color: #741b47;"><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj21uY4jdi3eJUABwMkwzDT_aarf7HWBAbHWodWcB4NZefipc2HDlDmdmzKNkeHD9awtG-pu4y0iYCxKL6vuxLns5R2OSe-ptc7NaQe3gxiys50uKZh2oGEvDoVW8dfSB8mwIWFW-l5e2U/s1600/SDC10547.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj21uY4jdi3eJUABwMkwzDT_aarf7HWBAbHWodWcB4NZefipc2HDlDmdmzKNkeHD9awtG-pu4y0iYCxKL6vuxLns5R2OSe-ptc7NaQe3gxiys50uKZh2oGEvDoVW8dfSB8mwIWFW-l5e2U/s400/SDC10547.JPG" width="400" /></a></b></i><br />
<div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Krem ma konsystencję lekko wodnistą. To dobrze, bo skoro ma być nawilżający, to nie powinien tępo rozprowadzać się na skórze, czy przykrywać ją tłustą warstewką. Zapach jest bardzo przyjemny, jak dla mojego nosa - chyba lekko miętowy? Nakłada się go właściwie bezproblemowo. Ja stosowałam go na noc, po demakijażu.<br />
Pierwsze 2 dni - moja skóra się zbuntowała. Niestety bardzo się "świeciłam"... Pomyślałam "oj, jednak wiesiołek nie dla mnie...". Nie zdziwiło mnie to specjalnie, ponieważ mam cerę, która lubi przysparzać mi kłopotów... <br />
Jednak uparłam się i nie przerywałam testów. Opłaciło się! Kolejne poranki witałam w lustrze z uśmiechem ;). Moja cera bardzo się wygładziła, właściwie pozbawiła wyprysków (nie żartuję!) i jest bardziej promienna! Co więcej - stała się podatna na matowienie np. pudrem i dużo wolniej zaczyna się błyszczeć. Myślę, że było jej potrzebne porządne nawilżenie i od tego kremu to dostała!</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
Zastanawiałam się, gdzie można dorwać ten (i następny) krem. Pani Angelika rozwiała moje wątpliwości - produkty można łatwo znaleźć w aptekach, zwłaszcza tych pod znakiem Dbam O Zdrowie (DOZ). Cena kremu mnie zszokowała... (pozytywnie rzecz jasna!) <br />
<a href="http://www.doz.pl/apteka/p55160-Wiesiolkowy_krem_nawilzajacy_50_ml">http://www.doz.pl/apteka/p55160-Wiesiolkowy_krem_nawilzajacy_50_ml</a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>2. Krem z ARONIĄ nawilżający kuracja dzienna</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Dostałam go w saszetkach i natychmiast pożałowałam że tylko w saszetkach :).</b></i></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>Opis ze strony producenta: </b></i><br />
<div style="color: #741b47; line-height: 16px; text-align: justify; width: 90%;"><i><b>Doskonale pielęgnuje cerę wrażliwą, szczególnie z problemami naczynkowymi. Poprawia mikrokrążenie, obkurcza "pajączki" i zapobiega pojawianiu się zmian rumieniowych. Zawarte w nim składniki roślinne czynią skórę optymalnie nawilżoną i zregenerowaną. Stanowi skuteczną ochronę skóry przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i promieniowaniem UV. Doskonały jako podkład pod makijaż.</b></i></div><div style="color: #741b47; line-height: 16px; text-align: justify; width: 90%;"><i><b>Skład : Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Polyglyceryl 3-methylglucose Distearate, Aronia Melanocarpa, Glyceryl Stearate, Decyl Oleate, Dimethicone, Methyl Gluceth-20, Prunus Persica Kernel Oil, Stearic Acid, Ethylhexyl Methoxycinnamate; BHT, Isohexadecane, Sodium Lactate (and) Sodium PCA (and) Glycine (and) Fructose (and) Urea (and) Niacinamide (and) Inositol (and) Sodium Benzoate (and) Lactic Acid, propylene Glycol (and) Diazolidynyl Urea (and) Methylparaben (and) propylparaben, Oenothera Paradoxa Oil, Tocopherol, Allantoin, Perfum, Disodium EDTA, BHA, Benzyl Benzoate, Hexyl Cinnamal, Buthylphenylmethylpropional, Limonene. </b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpthDDm8f585eAv3kUuvQ1QB1mcFivFMVwn9GPS2AQHoQ1QyJi8RxmqegVeHhzVNweepjfVYbiAcWvQVhp23NDMyLK-GJv4BiMLDiW5YXi9Hauj9ev29CAzhssIjONmazId0iBILuUxkE/s1600/SDC10545.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpthDDm8f585eAv3kUuvQ1QB1mcFivFMVwn9GPS2AQHoQ1QyJi8RxmqegVeHhzVNweepjfVYbiAcWvQVhp23NDMyLK-GJv4BiMLDiW5YXi9Hauj9ev29CAzhssIjONmazId0iBILuUxkE/s400/SDC10545.JPG" width="400" /> </a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4_tNIbt_-BUaL9BonOpsoKc0IvaLg1Ma0sIeRKuZ5RpRikaGx2rBL1LCAmuxRaI6GuwK4X7hB7gUWtcR3NYO22K2-wGaxmW6OdQBzBO6ApJtW5l_XTyaB-cRd0mCBuNLbqAdw8ed5W0/s1600/SDC10546.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4_tNIbt_-BUaL9BonOpsoKc0IvaLg1Ma0sIeRKuZ5RpRikaGx2rBL1LCAmuxRaI6GuwK4X7hB7gUWtcR3NYO22K2-wGaxmW6OdQBzBO6ApJtW5l_XTyaB-cRd0mCBuNLbqAdw8ed5W0/s400/SDC10546.JPG" width="300" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b> Ten krem w zasadzie myślałam, że komuś oddam. Przecież nie mam cery naczynkowej (albo o tym nie wiem, że mam ;)). Spróbowałam jednak i już wiedziałam że nie oddam!<br />
Po pierwsze - miałam skłonności do rumieńców, które pojawiały się w kompletnie nieprzewidzianych okolicznościach. Nie wiem jak to się stało, ale odkąd używam tego kremu, przestałam się rumienić. Cera stała się jasna, jednolitego koloru, wyraźnie odżywiona.</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><div style="text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5A6YhVBiMpnl8KnVhF_pJJHUUF-PfaHxByJOUwSwDMug4KIIeHXiYzx6RiSV_uqU1nmJOxouCD2_S39nCPkatDRepBWG38QQ7HMvRbf1C5F6Z-3OfaVs-XcbASDO1dOauZpeGdXod9IM/s1600/SDC10561.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="281" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5A6YhVBiMpnl8KnVhF_pJJHUUF-PfaHxByJOUwSwDMug4KIIeHXiYzx6RiSV_uqU1nmJOxouCD2_S39nCPkatDRepBWG38QQ7HMvRbf1C5F6Z-3OfaVs-XcbASDO1dOauZpeGdXod9IM/s400/SDC10561.JPG" width="400" /></a></b></i></div><i><b>Krem jest gęstszej konsystencji, niż wiesiołkowy, ale jest niesamowicie wydajny - jedną saszetkę mam na 2 użycia. Łatwo go rozprowadzić, można wklepać by lepiej się wchłonął. Któregoś dnia nałożyłam go i potrzebowałam wyjść z domu, więc zaczęłam się malować. Co odkryłam? Ten krem jest świetną bazą pod makijaż! Jak dla mnie rewelacyjnie "trzyma" nawet zwykły puder. Osobiście lubię nałożyć krem a zaraz potem bezpośrednio przyprószyć twarz pudrem, który w zetknięciu z kremem daje aksamitne wykończenie, zupełnie jakbym zastosowała kryjący podkład. Makijaż wytrzymuje bardzo długo, nie znika, nie ściera się, leży idealnie. <br />
Naprawdę byłam zaskoczona takim zastosowaniem tego kremu. <br />
Kurację z aronii również możecie zamówić przez DOZ : <a href="http://www.doz.pl/apteka/p13207-Aronia_Kuracja_Dzienna_krem_nawilzajacy_45_ml">http://www.doz.pl/apteka/p13207-Aronia_Kuracja_Dzienna_krem_nawilzajacy_45_ml</a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>3. Dostałam również WIESIOŁKOWĄ szminkę nawilżającą</b></i></div><div style="text-align: left;"><i style="color: #741b47;"><b>opis : <br />
<b>Działanie</b></b> </i><br />
<ul style="color: #741b47;"><li><i><b>olej z nasion wiesiołka - doskonały do pielęgnacji wrażliwej skóry oraz skłonnej do alergii,</b></i></li>
<li><i><b>olej z awokado - bogate źródło witamin A, D i E oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych,</b></i></li>
<li><i><b>wyciąg z melisy oraz jeżówki purpurowej - podnoszą odporność komórek na działanie bakterii oraz wirusów. </b></i></li>
</ul><div style="color: #741b47;"><i><b>Skład : </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>PETROLATUM, RICINUS COMMUNIS OIL, CERA ALBA, PARAFFINUM LIQUIDUM, CERA MICROCRISTALLINA, LANOLIN, PARAFFIN, OENOTHERA BIENNIS OIL, HELIANTHUS ANNUS SEED OIL, ISOPTOPYL MYRISTATE, THEOBROMA CACAO BUTTER, CARNAUBA WAX, TOCOPHERYL ACETATE, PARFUM, PROPYLPARABEN, ECHINACEA PURPUREA EXTRACT, MELISSA OFFICINALIS EXTRACT, BHA.<br />
<br />
Nie znam się tak profesjonalnie na składach kosmetyków, jak niektóre z Was, ale zakładam, że w każdym kosmetyku gdzieś ta chemia jest "przemycona"... <br />
Cóż można się rozpisać o szmince? :) Spełnia swoją rolę - chroni przed ostrym wiatrem, co zostało sprawdzone. Dobrze nawilża usta i ma przyjemny lekko miętowy zapach. Jedyne, co bym zmieniła to twardość szminki - ciężko nałożyć nią grubszą warstwę kosmetyku, gdyż jest dość twarda. <br />
Poza tym nie mam zastrzeżeń - dyskretna, zgrabna, idealna do torebki. :)</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
</b></i></div><i style="color: #741b47;"><b>Przede wszystkim BRAWA za polskie kremy, naprawdę dobrze działające, w przystępnych cenach. Przyznaję szczerze, wcześniej nie słyszałam o tej marce, a fanką aptecznych produktów nie byłam - myślę jednak, że chyba zacznę częściej zaopatrywać się w tego typu produkty, bo to jest dowód, że niekoniecznie to, co ma wielką i szumną reklamę, jest naprawdę wysokiej jakości. :) </b></i><br />
<br />
</div></div></div></div><br />
Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-11800720039381358852011-07-27T21:08:00.001+02:002011-07-27T21:08:38.094+02:00Recenzja Virtual Klejnoty Kaszmiru - cienie do powiek<div style="color: #741b47;"><i><b>A zatem - pierwsze koty za płoty, zakończyłam testowanie najnowszej serii cieni do powiek marki Virtual - "Klejnoty Kaszmiru". Wrażenia ogólne:</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>1. Cienie są słabo napigmentowane. Spodziewałam się czegoś mocniejszego. Nazwa wskazuje na pyszność i obfitość kultury Dalekiego Wschodu, tymczasem... cienie wypadają bladawo niestety... <br />
2. Opakowanie niezłe, choć przy gwałtownym otwarciu wypada jak zwykle nikomu niepotrzebna pacynka. ;) Zresztą - próbowałam pomalować się pacynką - nie da się. Nieporęczna, dziwna... ;) </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>3. Jeśli chodzi o trwałość - na bazie bardzo ładna, ale bez bazy dość szybko się rolują, zbierając w załamaniu powieki... </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Jak wyglądają poszczególne cienie?</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJkyz48wKFxFcKhYhdG64fZqJY0yaEm-22rrkekghEhqcvyA-iMsWDZzpIv3ddNU63DpSH_ga8iqgr2JUjAPPVPakIacOdvwT4mYhhUUIYa6Ak4iEQ53fauzc3PE_0l9tgJ8fBnOYhSxo/s1600/SDC10522.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJkyz48wKFxFcKhYhdG64fZqJY0yaEm-22rrkekghEhqcvyA-iMsWDZzpIv3ddNU63DpSH_ga8iqgr2JUjAPPVPakIacOdvwT4mYhhUUIYa6Ak4iEQ53fauzc3PE_0l9tgJ8fBnOYhSxo/s400/SDC10522.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG05apJAaHFRnTjJahya4IQkT6mjYtlHeP6hjA4rfd-035-WdzhUMv5GGG3VMWaWyHUGJ_npkbp9kMgUgobsLpApDZBvcuM26npZHih5UryNrtV4pj6YOG3uDMdBkaeJQ19KTCPXJG8kM/s1600/SDC10523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="310" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG05apJAaHFRnTjJahya4IQkT6mjYtlHeP6hjA4rfd-035-WdzhUMv5GGG3VMWaWyHUGJ_npkbp9kMgUgobsLpApDZBvcuM26npZHih5UryNrtV4pj6YOG3uDMdBkaeJQ19KTCPXJG8kM/s400/SDC10523.JPG" width="400" /></a></b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Cienie Diamond Mono (beżowy) i Metallic Mono (różowy) radzę nakładać na mokro i bezpośrednio na bazę. Bez tego drobinki brokatu niestety posypią się i cała twarz będzie się świecić jak bożonarodzeniowa dekoracja. Dodatkowo, dla zintensyfikowania makijażu, można nałożyć 2 warstwy, gdyż kolory które otrzymałam są bardzo delikatne i ledwo widoczne. Cienie z serii Metallic Mono ładnie metalicznie połyskują, choć nienachalnie. </b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUDhXKRMGMmo0deTcGsw4liAkMnWmtoE4bAaZSkc8iYOBlBWqLZ-owa0yYYZdo4XtDk3v9b-QsLWncGujdn80iTtVYNt3TmfH4GdOgbkIWaU330Ilq4S2sgY5Xy-RWSy2ayJOUl9JfoEE/s1600/SDC10524.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="335" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUDhXKRMGMmo0deTcGsw4liAkMnWmtoE4bAaZSkc8iYOBlBWqLZ-owa0yYYZdo4XtDk3v9b-QsLWncGujdn80iTtVYNt3TmfH4GdOgbkIWaU330Ilq4S2sgY5Xy-RWSy2ayJOUl9JfoEE/s400/SDC10524.JPG" width="400" /> </a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b>Znacznie lepiej ma się sytuacja z cieniami Satin Duo z dodatkiem rubinu. Tu napigmentowanie jest silniejsze, jak widać, nawet bez bazy mają żywe kolory. Na bazie faktycznie satynowo się rozprowadzają i dają możliwość ładnego wyblendowania. Śliwka, którą otrzymałam - jest głęboka, nie daje efektu podbitego oka ;).</b></i></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh3-UJtyF6FCKNXrVsZGv_OwFc_Xogw8G0e13Rem45M53GUb9shPdJgMzjs-XuWeY0X8fdYI8YiK8cfpBEn3nGiINHvyXdVC-8SH5FgfDui3QClpuoTXBs30kGnYPdSf11t3n1DzjJIWU/s1600/SDC10525.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="286" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh3-UJtyF6FCKNXrVsZGv_OwFc_Xogw8G0e13Rem45M53GUb9shPdJgMzjs-XuWeY0X8fdYI8YiK8cfpBEn3nGiINHvyXdVC-8SH5FgfDui3QClpuoTXBs30kGnYPdSf11t3n1DzjJIWU/s400/SDC10525.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; color: #741b47; text-align: left;"><i><b> Cienie Satin Quatro - i tu miłe zaskoczenie. Pierwszy raz mam do czynienia z tak niecodziennymi kolorami - bo zarówno niebieski, jak i lazur jak i ta morska zieleń - opalizują złotem. Nie uświadczymy jednak drobinek - cienie są satynowe, bez brokatu. Najmilsze moim gustom, idealne na lato i wakacyjny wyjazd. :)<br />
<br />
Podsumowując : nie wiem, jak sprawa ma się z innymi kolorami, jednakże z uwagi na moje upodobanie do paletek, będę polecała z całego serca poczwórne cienie Satin Quatro - tylko one według mnie zasługują na nazwę Klejnotów Kaszmiru, spełniając swoją rolę. :)</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: left;"><i><b><br />
</b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2704743240949181854.post-8408090017862639882011-07-14T10:26:00.001+02:002011-07-27T17:11:44.859+02:00Zrobiłam to! :D Czyli recenzja Glinki Marokańskiej firmy SYNESIS<div style="color: #741b47;"><i><b>Kiedy udało mi się nawiązać współpracę z firmą Synesis i dostałam od nich paczuszkę z Glinką Marokańską, pomyślałam: "o nie, glinka! Przecież ja kompletnie się nie znam na tym, jak takie mazidła się stosuje!". </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Długo odwlekałam moment jej przetestowania. Po części z braku czasu, po części z braku buteleczki ze spryskiwaczem (która jest niezbędna przy stosowaniu glinek) a po części... z obawy. Dziś wiem, że nie było się czego obawiać. :))</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Aby zaprzyjaźnić się z glinką, należy przygotować:</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>- miseczkę</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>- łyżeczkę (brakuje mi dozownika w opakowaniu...)</b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>- buteleczkę wody ze spryskiwaczem. Może być to też woda termalna. </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b>Glinkę miesza się w proporcji 1:1. Ja byłam "zielona" jeśli o chodzi o ilości wystarczające np. do nałożenia na buzię. Okazało się, że 2 łyżeczki to odpowiednia porcja.</b></i></div><div style="color: #741b47; text-align: center;"><i><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispwa6rWz6KXyjx4a2vkGca1a4nKcxtJxT6Mx-j6CQ391B4Os0VYg60_hHLgtt4EyqWSDMVLoilCfKG06nbx7A94K6Y86nP-w_ubQoBLQ1tfiJrmR-yrs3M7cDaXPlSFr88xFCOe41I3w/s1600/SDC10502.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispwa6rWz6KXyjx4a2vkGca1a4nKcxtJxT6Mx-j6CQ391B4Os0VYg60_hHLgtt4EyqWSDMVLoilCfKG06nbx7A94K6Y86nP-w_ubQoBLQ1tfiJrmR-yrs3M7cDaXPlSFr88xFCOe41I3w/s400/SDC10502.JPG" width="300" /></a></b></i><br />
<div style="text-align: left;"><i><b>Polecam robić gdy nikogo nie ma w domu. Ja wyglądałam jak potwór bagienny i mogłam kogoś z domowników nieźle nastraszyć... ;)</b></i></div></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
Fakt, jest to zabieg nieco pracochłonny. Glinkę należy dobrze wymieszać, a po nałożeniu na twarz, pilnować aby nie zaschła, przez co tak ważne jest jej ciągłe nawilżanie wodą. Ale jeśli chodzi o efekty...<br />
Kiedy zmyłam glinkę po 20 minutach (przy użyciu ciepłej wody szybciej zejdzie!), oniemiałam! <br />
Cera nabrała jednolitego koloru, była pięknie rozpromieniona, tak czysta i świeża! Gdzie się podziały wszystkie zaskórniki? Gdzie zaczerwienienia, podrażnienia? Gdzie ziemisty kolor mojej skóry?! <br />
Wszystko znikło jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki! Byłam zachwycona działaniem produktu i dopiero wtedy zrozumiałam o co tyle hałasu, dlaczego tyle kobiet zachwyca się różnego rodzaju glinkami. </b></i></div><div style="color: #741b47;"><i><b><br />
Glinka Marokańska będzie moim sobotnim rytuałem. Przy zmywaniu odkryłam, że (jak głosi specyfikacja produktu na stronie SYNESIS) faktycznie może służyć też jako peeling. Myślę, że następnym razem spróbuję ją wykorzystać w ten sposób.<br />
<br />
Moja ocena : 5.0 ! :) </b></i></div>Toaletkahttp://www.blogger.com/profile/05514790770370245166noreply@blogger.com9